Nowelizacja kodeksu pracy zakłada, że w tygodniach w których między poniedziałkiem a sobotą wypadają dni świąteczne pracodawca może ustawić harmonogram pracy tak, by to sobota była dniem pracującym. Oznacza to, że każdy pracownik będzie musiał przepracować rocznie 56 godzin więcej - i nie będzie mógł liczyć na zapłatę za nadgodziny - pisze "Rzeczpospolita".
Nowelizacja jest korzystna dla pracodawców - dzięki niej będą oni mogli wydłużyć czas pracy bez dodatkowych kosztów. – To absurd. Od razu widać, że zmienione przepisy idą na rękę tylko pracodawcom. Jestem przekonany, że zmiana zasad liczenia wymiaru czasu pracy znalazła się w nowelizacji nieprzypadkowo – denerwuje się Andrzej Radzikowski, wiceprzewodniczący w OPZZ. Dodaje, że nowe przepisy umożliwiają oszczędzanie na pracownikach.
"Rzeczpospolita", arb