"Zaganiacie nas w róg"
W wywiadzie dla "Korespondenta" Azarow powiedział, iż przekazał premierowi Rosji Władimirowi Putinowi, że jeśli Ukraina nie uzyska niższych cen gazu, będzie zmuszona do zerwania umów na kupno błękitnego paliwa od Rosji. - Zaganiacie nas w róg, z którego mamy tylko jedno wyjście: zerwanie kontraktów - powiedział Azarow Putinowi.
W 2008 roku cena rosyjskiego gazu dla Ukrainy wzrosła ze 130 do 179,5 dolara za 1000 metrów sześciennych. Na przełomie 2008 i 2009 roku między Rosją a Ukrainą doszło do ostrego konfliktu gazowego, który spowodował dwutygodniową przerwę w dostawach paliwa do państw UE. Konflikt został rozwiązany, gdy ówczesna premier Ukrainy Julia Tymoszenko porozumiała się z premierem Putinem, że cena błękitnego paliwa dla Ukrainy wyniesie 450 dolarów za 1000 metrów sześciennych.
Obecne władze w Kijowie uznają ten kontrakt za niekorzystny i chcą jego zmiany. Tymoszenko, która zgodziła się w 2009 roku na takie warunki, jest sądzona za przekroczenie pełnomocnictw przy zawieraniu umów gazowych z Rosją i przebywa w areszcie.
Ukraina chce mniej importować
W ubiegłym tygodniu ukraiński minister ds. paliw i energetyki Jurij Bojko zapowiadał, że w ciągu kolejnych pięciu lat jego kraj zmniejszy import rosyjskiego gazu o 70 proc. Według Bojki w 2010 roku Ukraina kupiła od Rosji 57,6 mld metrów sześciennych gazu, a w roku bieżącym zakupi 54 mld. W 2012 roku Kijów chce zmniejszyć dostawy z Rosji o kolejne 8-10 mld metrów sześciennych błękitnego paliwa. - Za pięć lat chcemy zwiększyć własne wydobycie gazu z (obecnych) 20 mld metrów sześciennych do 27 mld i biorąc pod uwagę program oszczędności energetycznych planujemy, że za pięć lat będziemy kupować w Rosji 12 mld metrów sześciennych gazu (rocznie) - powiedział minister Bojko.
zew, PAP