Premier Włoch Silvio Berlusconi oświadczył, że euro jest atakowane, ponieważ jako waluta "nikogo nie przekonało". Niemal natychmiast sprecyzował jednak swoje słowa i zapewnił, że wspólna waluta jest "sztandarem” Włoch.
- Trwa atak na euro, które jako waluta nikogo nie przekonało, ponieważ nie należy do pojedynczego kraju, ale do wielu, jednak bez wspólnego rządu ani banku, będącego punktem odniesienia i gwarancji - powiedział włoski premier w wystąpieniu na forum zjazdu federacji handlu zagranicznego w Rzymie. - Euro jest zjawiskiem nigdy wcześniej nie widzianym, dlatego jest celem ataku spekulacyjnego - mówił Berlusconi.
Kilkadziesiąt minut po tym, jak włoskie media nagłośniły słowa szefa rządu o tym, że euro nikogo nie przekonało, wydał on notę, w której oświadczył: "Jak zawsze szuka się pretekstu do polemiki na temat mojej wypowiedzi, zinterpretowanej w sposób zły i zmanipulowany". "Euro jest naszą walutą, naszym sztandarem. I właśnie po to, by bronić euro przed atakiem spekulacyjnym Włochy dokonują ciężkich wyrzeczeń" - dodał premier.
"Problemem euro jest to, że jest jedyną walutą na świecie bez wspólnego rządu, bez państwa, bez banku będącego najwyższą instancją. Z tych powodów jest walutą, która może być obiektem ataków spekulacyjnych" - napisał Berlusconi w oświadczeniu.
zew, PAP