Kompromis Polski "niewystarczający" dla Czechów
- Przeszkodą nie do przekroczenia jest to, że dopóki nie wypracujemy szerszego poparcia politycznego co do sposobu ratyfikacji, pakt będzie w tym przypadku bardzo trudny do zaakceptowania - mówił Neczas. Drugą przeszkodę - według czeskiego premiera - stanowi udział państw spoza strefy euro w szczytach państw wspólnej waluty. Praga, tak jak Warszawa, zabiegała o uczestnictwo w szczytach strefy euro na tych samych zasadach, co członkowie strefy euro. Kompromis, na który zgodziła się Polska, dla Czechów był "niewystarczający". Kolejnym powodem, który wymienił Neczas, był brak wymiernych korzyści dla Czech z przystąpienia do paktu.
"Neczas szkodzi Czechom"
Stanowisko premiera Czech ostro skrytykował szef czeskiej dyplomacji Karel Schwarzenberg. Jak uznał, Neczas działał na szkodę państwa. Jego zdaniem szef rządu na potrzeby polityki krajowej odmówił przyjęcia paktu, tymczasem w marcu i tak go podpisze. Wcześniej Schwarzenberg zagroził wyjściem z rządu, jeśli Czechy nie przystąpią do paktu. Neczas w grudniu 2011 roku udział Czech warunkował ostatecznym kształtem umowy międzyrządowej.
Podpiszą wszyscy oprócz Czech i Wielkiej Brytanii
Przywódcy 25 państw, w tym Polski, zgodzili się na szczycie UE 30 stycznia na zawarcie traktatu fiskalnego. Zgodnie z osiągniętym kompromisem ws. zapisów o zarządzaniu strefą euro i szczytach euro zdecydowano, że kraje pozostające poza eurostrefą, które ratyfikują nowy traktat, powinny uczestniczyć w szczytach dotyczących konkurencyjności oraz zmian w architekturze strefy euro, a także, jeśli to wskazane, w sprawie wdrażania traktatu przynajmniej raz w roku. Nowa umowa pod nazwą "Traktat o stabilności, koordynacji i zarządzaniu w Unii Gospodarczej i Monetarnej" ma zostać podpisana w marcu przez 25 krajów UE, z wyjątkiem Wielkiej Brytanii i Czech. Ma wejść w życie 1 stycznia 2013 roku, przy założeniu, że do tego czasu będzie ratyfikowana przez 12 z 17 państw strefy euro.
ja, PAP