Około 75 proc. dyrektorów finansowych w Polsce oczekuje w 2012 roku wzrostu PKB, część z nich nawet do poziomu 3 proc. - wynika z drugiej edycji międzynarodowego badania przeprowadzonego przez firmę doradczą Deloitte wśród przedstawicieli 260 dużych firm w Polsce i Europie Środkowej.
Tylko Polacy są optymistami
Ten optymizm wyróżnia polskich menedżerów. W pozostałych krajach dyrektorzy przewidują stagnację, czyli wzrost nieprzekraczający 1,5 proc. Najmniej optymistyczne są oczekiwania na Węgrzech, gdzie prawie 40 proc. dyrektorów finansowych (CFO) przewiduje recesję. W prognozach wyników własnych spółek polscy menedżerowie są mniej optymistyczni. Około 31 proc. oczekuje pogorszenia wyników. W Czechach takie obawy prezentuje tylko 20 proc. dyrektorów finansowych, ale już na Słowacji 40 proc.
- W czerwcu optymizm polskich dyrektorów był o kilka procent większy - przyznał podczas spotkania z dziennikarzami Krzysztof Pniewski, partner w Dziale Konsultingu Deloiotte. Tłumaczył to raptownym załamaniem w gospodarce, które przyszło w sierpniu. Zwrócił jednocześnie uwagę, że z 25 do 35 proc. w porównaniu z czerwcem wzrosła skłonność do inwestowania. Wyjaśnił, że ten optymizm występuje niezależnie od obaw menedżerów o ryzyko kursowe, zmiany popytu czy ryzyko recesji w strefie euro.
Poprawa płynności? Priorytet
W tym roku głównym celem dla 80 proc. polskich dyrektorów finansowych będzie wzrost przychodów na rynkach, na których są obecni. Najniższy priorytet przypisują natomiast poprawie płynności. W ocenie Pniewskiego, wynika to z faktu zgromadzenia przez polskie firmy gotówki dzięki poprawie wyników. Menedżerowie z innych państw Europy Środkowej również za priorytet uznają zwiększanie przychodów, ale dużo większą wagę niż Polacy przywiązują do redukcji kosztów i poprawy płynności w nadchodzących 12 miesiącach.
Także w przeciwieństwie do innych krajów, w Polsce wyższe są oczekiwania dotyczące aktywności na rynku fuzji i przejęć, co może mieć związek z poszukiwaniem możliwości wykorzystania zgromadzonego przez firmy kapitału. Około 60 proc. dyrektorów finansowych w naszym kraju prognozuje niewielki wzrost procesów akwizycji. Jest to najwyższy wskaźnik wśród badanych państw. Średnia nie przekracza 50 proc., a w Chorwacji wynosi niewiele ponad 30 proc. - Największe obawy u dyrektorów finansowych wzbudzają zmiany kursowe. Sytuacja firm jest stosunkowo dobra, dlatego przepowiednie dotyczące kryzysu są traktowane z powagą, ale nie wywołują dużego niepokoju - powiedział Pniewski.
Europejskie badanie dyrektorów finansowych przeprowadzono w okresie grudzień 2011 - styczeń 2012 na grupie 260 dyrektorów z listy 500 największych firm w Europie Środkowej - w Polsce, Czechach, Słowacji, Rumunii, Chorwacji i na Węgrzech.eb, pap