Amber Gold? Belka: oprócz stosowania prawa, trzeba jeszcze myśleć

Amber Gold? Belka: oprócz stosowania prawa, trzeba jeszcze myśleć

Dodano:   /  Zmieniono: 
Marek Belka, fot. PAP/Rafał Guz 
Na wczorajszym spotkaniu wydawało się, że wszyscy trzymali się kurczowo prawa, aby - nie daj Boże - nie zacząć myśleć. Dla dobrego funkcjonowania państwa nie wystarczy dokładne trzymanie się prawa, ale również zdrowy rozsądek - komentuje spotkanie Komitetu Stabilności Finansowej prezes NBP Marek Belka.
Jego zdaniem państwo nie powinno interesować się wcześniej reklamą Amber Gold. - Ściśle trzymając się przepisów, byłoby to wyjście poza mandat UOKiK. Wczoraj wydawało się, że wszyscy trzymali się kurczowo prawa, aby - nie daj Boże - nie zacząć myśleć. Inną rzeczą jest wypełniać literę prawa, a inną - myśleć - zaznacza.

Belka pytany o działania prokuratury, twierdzi, że śledczy działają ostrożnie, bo boją się oskarżeń o ograniczanie wolności przedsiębiorców. - Prokuratorzy, za łatwo, ale tłumaczą się tym, że boją się zarzutu o ograniczanie swobody działalności gospodarczej. Bo przedsiębiorca jest przecież motorem postępu. To prawda, ale wśród nich znajdują się oszuści - wyjaśnia.

Czy jakieś działania ws. Amber Gold mógł podjąć Narodowy Bank Polski? - Można by teoretycznie znaleźć konstrukcję, która podciągałaby pewne obietnice Amber Gold pod działalność kantorową. Chodzi o to, że jeśli klient chciałby otrzymać od nich złoto, to by mógł. O ile mi wiadomo, nie było takiego przypadku. Gdyby się zdarzył, można by mówić o działalności kantorowej - tłumaczy Marek Belka.

- Zapominamy, że w USA Bernard Madoff zdołał zdefraudować 65 mld dolarów. Już w Polsce mieliśmy przypadki piramid i nie udanych przedsięwzięć, gdzie utopiono więcej niż te 70 mln, jak w przypadku Plichtów. To bardzo ważna sprawa, bo rzuca cień na system finansowy - konstatuje.

mp, tok.fm