Jak informuje "The Wall Street Journal", władze Portugalii wesprą zbliżający się do krawędzi bankructwa największy portugalski bank - Banco Espirito Santo (BES). Kwota zapomogi to blisko 4,9 mld euro.
Lizbona postanowiła na pomoc wykorzystać środki, które pozostały jej z międzynarodowego kredytu pomocowego - Komisja Europejska już zgodziła się na takie posunięcie.
Szef portugalskiego banku centralnego Carlos Costa wyjaśnił, że podzielono BES na dwie jednostki: "dobry bank", nazwany Novo Banco, w którym znajdą się zdrowe aktywa, oraz "zły bank", gdzie trafią środki bardziej ryzykowne. Jego zdaniem, aby utrzymać stabilność całego portugalskiego systemu płatniczego, należało wspomóc bank.
W piątek po posiedzeniu BES ogłoszono, że od stycznia 2014 r. zanotowano stratę na blisko 3,6 mld euro - informacja wywołała ogromną, 75-procentową obniżkę cen firmy na lizbońskiej giełdzie.
The Wall Street Journal
Szef portugalskiego banku centralnego Carlos Costa wyjaśnił, że podzielono BES na dwie jednostki: "dobry bank", nazwany Novo Banco, w którym znajdą się zdrowe aktywa, oraz "zły bank", gdzie trafią środki bardziej ryzykowne. Jego zdaniem, aby utrzymać stabilność całego portugalskiego systemu płatniczego, należało wspomóc bank.
W piątek po posiedzeniu BES ogłoszono, że od stycznia 2014 r. zanotowano stratę na blisko 3,6 mld euro - informacja wywołała ogromną, 75-procentową obniżkę cen firmy na lizbońskiej giełdzie.
The Wall Street Journal