"W poczuciu dobrze spełnionego obowiązku zamierzam zakończyć misję i złożyć rezygnację z dniem 30 września. O moich zamiarach powiadomiłam radę nadzorczą" - powiedziała podczas walnego zgromadzenia akcjonariuszy Maria Wiśniewska.
Występujący po prezes Wiśniewskiej szef rady nadzorczej banku Alessandro Profumo powiedział, że zaproponuje na stanowisko Jana Krzysztofa Bieleckiego, byłego premiera, a obecnie przedstawiciela Polski w Europejskim Banku Odbudowy i Rozwoju
"Muszę otrzymać akceptację polskich władz nadzorczych" - powiedział.
Analitycy Deutsche Bank Securities uważają, że rezygnacja prezes Pekao SA spowoduje utrzymywanie się cen akcji banku poniżej rynku.
"Jeżeli po kilku latach rozwoju spółki spodziewany jest spadek zysków, to może to oznaczać, że coś niedobrego może się dziać w spółce. Właściciel banku Unicredito widocznie chce przewietrzyć kadry i wprowadzić nową strategię banku. Jest to bardzo niepokojący sygnał, czego rynek nie widzi" - uważają analitycy DB Securities.
"Pekao SA jest bardzo płynną spółką, której akcje są głównie w rękach zagranicy i bardzo trudno spowodować duże spadki cen w momencie, kiedy rynek idzie do góry. Gdy rynek będzie rósł o 1 proc., to akcje Pekao będą bez zmian" - dodali.
Akcje banku w piątek wyceniono na zamknięciu na 102,5 zł, co stanowiło spadek o 1,4 proc. w stosunku do kursu z otwarcia.
Ich zdaniem prezes Wiśniewska została zmuszona do ustąpienia ze stanowiska.
W opinii DB Securities na efekty działania nowego prezesa Pekao SA trzeba będzie poczekać dwa, trzy kwartały.
sg, pap