Europejski Bank Inwestycyjny podjął decyzję, zgodnie z którą w 2021 roku zakończy wspieranie inwestycji związanych z paliwami kopalnymi. Postanowienie wpisuje się w założenia polityki klimatycznej Unii Europejskiej, która zakłada osiągnięcie neutralności klimatycznej do 2050 roku.
– Zgodnie z wizją Ursuli von der Leyen, instytucje finansowe mają teraz stawiać na finansowanie projektów związanych z ochroną klimatu, a osiągnięcie neutralności klimatycznej najpóźniej do 2050 roku ma stać się ich podstawowym celem. Oczywiste jest, że z gazem ziemnym w energetyce czy transporcie nie byłoby na to szans. Narracja lobbystów, że w gaz trzeba inwestować, bo jest czystszy, zafałszowuje rzeczywistość, podobnie jak dyskusje o czystym węglu i zwiększaniu efektywności jego spalania – mówi Urszula Stefanowicz, ekspertka Koalicji Klimatycznej.
Polska nie musi stracić
Wbrew pierwszym skojarzeniom, ta informacja nie musi być złą w kontekście polskiej gospodarki. EBI prawdopodobnie dużo chętniej będzie finansował wszystkie inwestycje związane z rozwojem energetyki odnawialnej, którą po wielu latach zmagań dostrzeżono także na szczeblu centralnym w polskiej polityce. Fundusze, które zostaną więc „utracone” w kontekście węgla, mogą wrócić w inwestycjach związanych z OZE.
Czytaj też:
Rozenek mówił o skutkach ustawy dezubekizacyjnej. „Nie żyje 59 osób”