Galopujące ceny węgla. Minister Anna Moskwa zdradza szczegóły rządowego planu pomocy

Galopujące ceny węgla. Minister Anna Moskwa zdradza szczegóły rządowego planu pomocy

Anna Moskwa i Jacek Sasin
Anna Moskwa i Jacek Sasin Źródło:Newspix.pl / Damian Burzykowski
Jeszcze w tym tygodniu poznamy plany rządu dotyczące rozwiązania kryzysu węglowego. Minister Anna Moskwa zdradziła, czego można się spodziewać.

Rząd przygotowuje rozwiązania, które mają na celu obniżenie ceny węgla opałowego i zwiększenie jego dostępności w składach. W ostatnich tygodniach ceny surowca wzrosły nawet do 3 tysięcy złotych za tonę, a w wielu miejscach, aby go kupić, trzeba zapisywać się do kolejki, która liczy często kilkaset osób. Interwencję w tej sprawie zapowiedział podczas konwencji PiS, która odbyła się 4 czerwca, wicepremier i prezes partii Jarosław Kaczyński. Pierwsze konkretne rozwiązania mają zostać przedstawione jeszcze w tym tygodniu.

Galopujące ceny węgla. Przedsiębiorcy dostaną wyrównanie

Między innymi o kwestie ceny i dostaw węgla była pytana minister klimatu i środowiska Anna Moskwa, która udzieliła wywiadu Dziennikowi Gazecie Prawnej. Jej zdaniem dobrym wyznacznikiem ceny surowca opałowego jest internetowy sklep Polskiej Grupy Górniczej. Również tam są jednak problemy z dostępnością węgla. „Poza internetowym sklepem Polskiej Grupy Górniczej zdarza się, że (ceny – przyp. red.) są bardzo wysokie – prywatni odbiorcy muszą płacić od 2,5 tys. do 3 tys. zł za tonę węgla. Chcemy, by ta cena spadła do ok. 1 tys. zł” – powiedziała minister Anna Moskwa.

Minister zapowiedziała, że rząd nie zamierza jednak regulować cen, a stosować zachętę dla przedsiębiorców, którzy nim handlują. Chodzi o wyrównywanie różnicy między ceną zakupu a zakładaną przez rząd ceną sprzedaży. „Przedsiębiorca dostanie jedynie różnicę między ceną, po jakiej sprowadza węgiel do Polski, a tą, którą ustalimy na podstawie danych GUS i cen węgla z wydobycia krajowego” – wyjaśniła minister klimatu i środowiska. Dodała, że szacowany koszt programu, to około 3 miliardy złotych.

Rząd chce utworzyć rezerwę strategiczną

Minister Anna Moskwa stwierdziła także, że braki węgla szacowane są nie na 8 milionów ton – czyli tyle, ile sprowadzaliśmy go jeszcze przed wojną, a około 5,5-6 milionów, gdyż część została już sprowadzona na początku roku, przed inwazją Putina na Ukrainę. Poza uzupełnieniem tej luki rząd chce jednak sprowadzić do kraju lub dodatkowo wydobyć z polskich kopalni około 3 milionów ton na cele rezerwy, która będzie składowana przez Agencję Rezerw Strategicznych. Na ten cel przeznaczonych zostanie 3,4 miliarda złotych. „Rolą RARS nie jest handel, ale stworzenie zapasów na wypadek kłopotów na rynku, co może być ważne zwłaszcza pod koniec roku” – zaznaczyła szefowa resortu klimatu i środowiska.

Czytaj też:
Pół pensji na węgiel. Polacy boją się wychłodzonych mieszkań i to już za kilka miesięcy

Źródło: Dziennik Gazeta Prawna