Europejski kryzys energetyczny. Tyle wydała Europa, by odpowiedzieć na energetyczny szantaż

Europejski kryzys energetyczny. Tyle wydała Europa, by odpowiedzieć na energetyczny szantaż

Linie wysokiego napięcia, zdj. ilustracyjne
Linie wysokiego napięcia, zdj. ilustracyjne Źródło:Shutterstock / yelantsevv
Łączny rachunek krajów europejskich za ochronę gospodarstw domowych i firm przed rosnącymi kosztami energii wyniósł prawie 800 mld euro. Najwięcej wydały Niemcy.

Według analityków z przez think tanku Bruegel, kraje Unii Europejskiej przeznaczyły lub przydzieliły już 681 mld euro na ochronę przed kryzysem energetycznym. Do tego należy doliczyć 103 mld euro wydane przez Wielką Brytanię i 8,1 mld euro po stronie Norwegii (od września 2021 r.).

Europejski kryzys gospodarczy. Coraz więcej pieniędzy na wypełnianie magazynów

Za największą część rachunku odpowiadają Niemcy, które z powoduodcięcia przez Rosję większości dostaw gazu do Europy w 2022 r. wydały prawie 270 mld euro. Na drugim miejscu znalazły się Wielka Brytania, Włochy i Francja, chociaż każde z nich wydało mniej niż 150 mld euro. Na pozostałe państwa przypadł ułamek tej kwoty.

Analitycy Bruegela zauważyli, że rządy skupiły większość wsparcia na nieukierunkowanych środkach mających na celu ograniczenie cen detalicznych płaconych przez konsumentów za energię, takich jak obniżki podatku VAT na benzynę lub pułapy cen detalicznych energii.

Czy 2023 rok przyniesie podobne wyliczenia? Think-tank ocenia, że dynamika musi się zmienić, ponieważ państwom brakuje przestrzeni fiskalnej, aby utrzymać tak szerokie finansowanie.

Spadają ceny gazu

A teraz garść dobrych wiadomości z rynku gazu: ceny gazu w Europie są coraz niższe i zbliżają się do poziomu 50 euro za megawatogodzinę. To najniższy poziom, jaki hurtowe ceny gazu zanotowały od ponad 4 tygodni.

Benchmarkowe kontrakty na gaz w Amsterdamie spadły w poniedziałek o 2,9 proc. Obecnie cena megawatogodziny wynosi 52,38 euro. To najniższa cena od prawie 4 tygodni. Jak podaje PAP Biznes, to efekt m.in. łagodnej zimy i mniejszego zapotrzebowania na gaz, oraz wzrostu importu skroplonego gazu LNG.

Czy Europa jest bezpieczna?

Magazyny gazu przed zimą wypełnione były w 90 proc., nawet przy awarii jednego z głównych terminali eksportowych w USA. W zeszłym roku dochodziło do tak kuriozalnych sytuacji, jak wypełnianie magazynów pod koniec roku czy notowania ujemnych cen w dostawach tego samego dnia ze względu na brak możliwości składowania. Warto jednak pamiętać, że prawdopodobieństwo powtórki takich wydarzeń wydaje się niskie.

Obecnie magazyny wypełnione są w 70 proc. i okres grzewczy powinien zakończyć się wypełnieniem powyżej 50 proc. Teoretycznie powinniśmy być bezpieczni, ale za obecny stan odpowiada pogoda oraz relatywnie niskie zużycie w przemyśle. Jeśli dołożymy do tego obecny dostawy, to zauważymy, że są one mniejsze niż rok temu, kiedy to cały czas płynął do nas gaz rosyjski.

Czytaj też:
Polska inwestuje w energię z gazu. Steinhoff: Trudno kwestionować tę potrzebę
Czytaj też:
Gazowa apokalipsa się nie sprawdziła. Czy to koniec wysokich rachunków za energię?

Opracowała:
Źródło: Business Insider / Wprost