Zmiana narracji ws. wybuchów w Nord Stream. „Brak jednoznacznych dowodów”

Zmiana narracji ws. wybuchów w Nord Stream. „Brak jednoznacznych dowodów”

Wyciek z Nord Stream 2
Wyciek z Nord Stream 2 Źródło: Norweskie Siły Zbrojne
Wybuchy w gazociągach Nord Stream i Nord Stream 2 były i są na to niezbite dowody. Dużo trudniej o wyraźne wskazanie sprawców. Europa zmienia w tej kwestii narrację.

Sprawa wybuchów w gazociągach Nord Stream i Nord Stream 2 nadal nie została do końca wyjaśniona. Co prawda wiadomo już, że do wybuchów doszło, gdyż szwedzka prokuratura potwierdziła odnalezienie w miejscach rozszczelnień gazociągów ślady materiałów wybuchowych, ale nadal nie wiadomo najważniejszego.

Wybuchy w Nord Stream

O hipotezie, że gazociągi Nord Stream i Nord Stream 2 zostały wysadzone, mówiło się niemal od początku, czyli od 26 września, ale pierwsze dowody na jej potwierdzenie pojawiły się 30 września, gdy we wspólnym liście do Rady Bezpieczeństwa ONZ Dania i Szwecja napisały, że eksplozje, które spowodowały wycieki gazu z Nord Stream 1 i 2, mogły być spowodowane detonacją „kilkuset kilogramów materiałów wybuchowych”. 7 października dowody, które to potwierdziły, przedstawiła szwedzka policja.

Kto wysadził Nord Stream?

Większość liderów państw europejskich dość szybko zaczęła oskarżać o sabotaż Rosję. Współgrało to bowiem z narastającym szantażem energetycznym stosowanym jeszcze przed wojną przez Kreml.

Teraz, po kilku miesiącach śledztwa narracje w tej sprawie zaczyna się mocno zmieniać. Jeden z liderów państw Unii Europejskiej, na którego powołuje się The Washington Post, miał powiedzieć, że „do tej pory nie zebrano dowodów na to, że za sabotażem stała Rosja”. Tego typu zdanie ma być powszechne także wśród innych przywódców Unii Europejskiej. Niektórzy mieli nawet mówić, że Rosja nie ma z wybuchami nic wspólnego.

Wybuchy zarejestrowane przez naukowców

Hipotezę o wybuchach jako pierwsi przedstawili szwedzcy sejsmolodzy, którzy już w dniu rozszczelnienia gazociągów mówili o wyraźnych wskazaniach, które sugerują kilka eksplozji na dnie Bałtyku – Nie ma wątpliwości, że były to eksplozje – powiedział 26 września SVT sejsmolog Bjorn Lund z Narodowego Centrum Sejsmologii na Uniwersytecie w Uppsali.

Czytaj też:
Rosja nie zamierza rezygnować z gazociągów Nord Stream
Czytaj też:
Nowe zdjęcia zniszczonego Nord Stream 2. „Skoordynowany sabotaż”

Opracował:
Źródło: The Washington Post