Takiej sytuacji w Warszawie dotychczas nie było: budowa dużego osiedla w doskonale skomunikowanym miejscu (blisko do metra, do tego w bezpośrednim sąsiedztwie centrum handlowego Arkadia) została wstrzymana nie z problemów inwestora z wypłacalnością, lecz z powodu niezgodności projektu z planem zagospodarowania.
O niepewnym losie pięciu bloków informuje stołeczna „Gazeta Wyborcza”. Inwestycja składa się z czterech 9-piętrowych budynków i jednego liczącego 15 pięter. Łącznie dostarczą one około 1100 mieszkań. W pierwszy etapie inwestycji powstaną dwa 9-piątrowe budynki z łączną liczbą około 500 mieszkań. Przyczyną kłopotów jest kondygnacja -1, czyli garaż podziemny, która znajduje się miejscami powyżej poziomu terenu. Według nadzoru to sprzeczne z planem zagospodarowania, który nakazuje, by garaż podziemny w całości znajdował się pod ziemią.
Nadzór budowlany wydał decyzję o wstrzymaniu prac. Inwestor zaznacza, że nie była ona jednak nigdy przedmiotem postępowania Naczelnego Sądu Administracyjnego. NSA powstrzymało (częściowo) wyrok Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego w Warszawie, który zapadł w wyniku zaskarżenia przez współwłaścicieli Arkadii decyzji Wojewody Mazowieckiego, utrzymującej w mocy decyzję o pozwolenie na budowę, wydanej przez Biuro Architektury i Planowania Przestrzennego m st. Warszawy. Nadzór budowlany nie analizował zgodności projektu z miejscowym planem zagospodarowania przestrzennego
Z kolei przedstawiciel inwestora przyznał, że ponowne zatwierdzenie pozwolenia na budowę będzie przedmiotem postępowania przed wojewodą mazowieckim. „Aktualnie nie są prowadzone prace na inwestycji. Termin oddania projektu ulegnie przesunięciu” – powiedział.
Nabywcy czekają, bo te mieszkania bardzo się im opłacają
Inwestor przekazał, że większość klientów pozostała przy inwestycji i wyraziła gotowość czekania na oddanie mieszkań. Biorąc pod uwagę, że aktualnie nie da się określić, kiedy to nastąpi, cierpliwość klientów może zaskakiwać. „GW” zwróciła uwagę, że najprawdopodobniej wynika to z tego, że lwia część mieszkań została zakupiona nie w celach mieszkaniowych, lecz inwestycyjnych. Nabywcom nie pali się więc grunt pod nogami, że muszą mieć gdzie zamieszkać, lecz ważniejsze jest dla nich, by w ogóle odebrać mieszkanie w sąsiedztwie jednego z największych centrów handlowych w Warszawie.
Tym bardziej że nawet gdyby odstąpili od umowy, za odzyskane pieniądze teraz już kupiliby mniejsze mieszkania lub w gorszej lokalizacji. Ceny mieszkań po rozpoczęciu sprzedaży jesienią 2019 r. wynosiły 11-16 tys. zł za m kw. Aktualnie trzeba zapłacić co najmniej 25 proc. więcej.
Czytaj też:
Ceny mieszkań: drogo, drożej. Tylko Warszawa zaskoczyła