Dwa tygodnie temu „Gazeta Wyborcza" poinformowała, że jest zgoda prezesa Prawa i Sprawiedliwości Jarosława Kaczyńskiego na wprowadzenie 15. emerytury. Świadczenie miałoby zostać wypłacone jednorazowo, przed przyszłorocznymi wyborami parlamentarnymi. W odróżnieniu od 14. emerytury dodatek w wysokości minimalnej emerytury (w przyszłym roku będzie to 1588, 44 zł) otrzymaliby wszyscy uprawnieni (w przypadku „czternastki" świadczenie w pełnej kwocie dostają ci, których emerytura nie przekracza 2900 zł brutto, dla pozostałych stosowana jest zasada „złotówka za złotówkę").
Rzecznik PiS o 15. emeryturze
Informacji „Wyborczej" w kwestii 15. emerytury nie potwierdzają jednak oficjalnie politycy partii rządzącej. Dziś w tej sprawie wypowiedział się Rafał Bochenek, nowy rzecznik PiS. – Media żywią się spekulacjami. Nie ma takich decyzji. 13. i 14. emerytura jak najbardziej będą to projekty, które będą realizowane i pomimo tego, że bardzo często jesteśmy za to krytykowani przez polityków Platformy Obywatelskiej, na pewno będziemy wspierali naszych seniorów – powiedział w „Sygnałach dnia" Programu Pierwszego Polskiego Radia Bochenek.
Dopytywany przez prowadzącego rozmowę Grzegorza Jankowskiego czy „piętnastka" leży na stole, rzecznik PiS odpowiedział: – Nie leży na stole. Na ten moment nie toczą się w tym zakresie żadne rozmowy.
O plany wprowadzenia 15. emerytury zapytaliśmy w zeszłym tygodniu Ministerstwo Rodziny i Polityki Społecznej. – Informujemy, że obecnie Ministerstwo Rodziny i Polityki Społecznej nie prowadzi prac legislacyjnych w zakresie wprowadzenia wypłaty 15. emerytury – czytamy w odpowiedzi przekazanej naszej redakcji przez Wydział Prasowy Ministerstwa Rodziny i Polityki Społecznej.
W komentarzu resortu, jak i rzecznika PiS zwracają uwagę słowa "obecnie" i "na ten moment". Nie można zatem ze 100 proc. pewnością wykluczyć, że rządzący mogą chcieć sprawić seniorom w przyszłym roku wyborczą niespodziankę w postaci 15. emerytury.
Koszty „piętnastki"
Rządzący zdają sobie jednak sprawę, że byłaby to bardzo kosztowna niespodzianka. Z wyliczeń, jakie przedstawił w rozmowie z Wprost.pl dr Antoni Kolek, szef Instytutu Emerytalnego wynika, że 15. emerytura kosztowałaby budżet państwa 15 mld zł. – Jeśli świadczenie to miałoby być dla wszystkich, to uprawnionych byłoby ok. 10 mln osób. Jego wysokość pewnie byłaby taka sama jak wysokość minimalnej emerytury, w przyszłym roku będzie to 1588, 44 zł. Zatem koszt „piętnastki" to ok. 15 mld zł. To 40 proc. 500 plus. Tyle wydalibyśmy jednorazowo – podkreślał w rozmowie z naszą redakcją szef Instytutu Emerytalnego.
Czytaj też:
Waloryzacja rent i emerytur. Maląg zdradza koszt przedsięwzięciaCzytaj też:
Kolejna, ogromna zmiana w życiu Rafała Bochenka. Polityk PiS podzielił się radosną nowiną