– Wszyscy wiedzą, że inflacja będzie jeszcze wzrastała i przekroczy 20 proc. Potem z powodów statystycznych, wzrost raportowany przez GUS się obniży się dość znacząco, nawet z np. 22 do 15 proc. – powiedział na antenie TVN24 prof. Witold Orłowski. – Mam głębokie przekonanie, że Polska jest na drodze do ukształtowania się dwucyfrowej inflacji na długi okres, być może nawet na lata – dodał.
Inflacja pozostanie z nami na dłużej
Ekonomista tłumaczył, że z wysoką inflacją walczy się bardzo trudno, jeśli nie stosuje się bolesnych metod, takich jak dalsze podnoszenie stóp procentowych, czy znaczne ograniczenie wydatków budżetowych państwa. Zaznaczył, że nie należy się jednak spodziewać takich działań w roku wyborczym.
– Z inflacją jest tak, że jak już się raz obudzi i zakotwiczy na takim wysokim poziomie, to może trwać latami. Do momentu, dopóki nie zostaną podjęte radykalne sposoby walki z inflacją, które istnieją, ale w perspektywie najbliższego roku nikt ich nie zrobi – powiedział.
Witold Orłowski ostrożnie podchodzi także do prognoz, które przewidują, że inflacja w przyszłym roku zacznie regularnie spadać. Jego zdaniem, poza oczywistym czynniem statstycznym, dalsze obniżki nie będą aż tak regularne. Ekonomista spodziewa się raczej utrzymania stałego poziomu dwucyfrowej inflacji przez długi okres. – Bardzo optymistyczne jest założenie, że inflacja po tym peaku, spadnie i dalej będzie spadać w okolice 6 proc. Obawiam się, że wcale nie będzie spadać, tylko ukształtuje się na poziomie między 10 a 15 proc. – ocenił.
Czytaj też:
Wysoka inflacja spycha ich w strefę ubóstwa. „Kompletna bezmyślność państwa”Czytaj też:
Szantaż energetyczny, inflacja i... wspólna ładowarka. Najważniejsze wydarzenia gospodarcze 2022 roku