Glapiński uderza w Grodzkiego: Każdy, kto ma wyższe wykształcenie, nawet stomatologiczne, powinien to wiedzieć

Glapiński uderza w Grodzkiego: Każdy, kto ma wyższe wykształcenie, nawet stomatologiczne, powinien to wiedzieć

Tomasz Grodzki i Adam Glapiński
Tomasz Grodzki i Adam Glapiński Źródło: YouTube / PAP / Rafał Guz
Prezes Narodowego Banku Polskiego uderzył w polityków opozycji, którzy twierdzili, że to działania NBP spowodowały wzrost inflacji. Skomentował szczególnie jeden powtarzany argument.

Podczas konferencji dotyczącej oceny bieżącej sytuacji ekonomicznej w Polsce prezes Adam Glapiński odniósł się do jednego z najczęściej powtarzanego argumentu polityków opozycji.

Narodowy Bank Polski nie drukuje pieniędzy

Adam Glapiński odniósł się do słów, które powiedział marszałek Senatu Tomasz Grodzki. Chodzi o argument o tym, że NBP drukuje pieniądze, aby rząd miał z czego finansować swoje wydatki.

– Jednym z argumentów jest to, że inflacji jest winny NBP, bo w czasie pandemii wydrukował za dużo pieniędzy, które wyrzucił na rynek. Narodowy Bank Polski nie drukuje pieniędzy w żadnym sensie. Ani w sensie archaicznym, że drukuje banknoty. Pan marszałek Senatu powiedział – do tej pory się z tego nie śmiałem, ale minęło dużo czasu, więc można – drukowanie pieniędzy przez NBP potwierdza fakt, że jak idzie do bankomatu, to wyciąga świeżutkie banknoty. Jak to można skomentować? Każdy, kto ma wyższe wykształcenie, nawet stomatologiczne, czy lekarskie, powinien wiedzieć, że pieniądze drukuje PWPW. My w ogóle nie stwarzamy dodatkowej podaży pieniądza na rynek. To jest prawnie niemożliwe – powiedział prezes Narodowego Banku Polskiego Adam Glapiński.

– Mówię do publicystów i polityków: Proszę przestać mówić, że NBP wydrukował pieniądze dla rządu. Nie wydrukowaliśmy ani grosza – zaapelował. – Dodatkowy pieniądz powstaje przez działania banków, które dają kredyty – dodał.

Inflacja bazowa będzie spadać

Prezes NBP odniósł się także do poziomu inflacji bazowej. Jego zdaniem, będzie ona niebawem spadać.

– W kolejnych miesiącach i kwartałach spodziewamy się spadku inflacji bazowej. Obecnie jesteśmy na jej szczycie. To wszystko się jednak stopniowo, ale to bardzo dobrze. Podobnie dzieje się w innych krajach. Niektórzy twierdzą, że trzeba tak bardzo podnieść stopy procentowe, aby zatrząść ziemią w posadach. Nie zwracają uwagi na to, że skończy się to masowymi upadłościami i wzrostem bezrobocia. Niektórzy chcą też, aby stopy były realne, czyli na poziomie wyższym od inflacji. Nie trzeba być ekonomistą, aby wiedzieć, jak by się to skończyło – powiedział prezes NBP.

Czytaj też:
Glapiński o inflacji: Skończył się płaskowyż, zaczął się ruch w dół
Czytaj też:
Glapiński o przyczynach inflacji. Mówi o „narracji Kremla"

Źródło: WPROST.pl