Telus: Zagrałem w otwarte karty z moim ukraińskim odpowiednikiem. Oni rozumieją nasz problem

Telus: Zagrałem w otwarte karty z moim ukraińskim odpowiednikiem. Oni rozumieją nasz problem

Robert Telus
Robert Telus Źródło: PAP / Paweł Supernak
Polski rząd walczy z problemem ukraińskiego zboża, które zalało polski rynek. O postępach i relacjach z Ukrainą mówił minister rolnictwa i rozwoju wsi Robert Telus.

Kryzys zbożowy trwa, choć wydaje się, że główne problemy zostały przez rząd zaadresowane. Teraz głównym wyzwaniem jest przekonanie rolników, aby sprzedali zalegające zapasy zboża przed nadchodzącymi żniwami.

Koszty pomocy nie mogą spadać na polskich rolników

O rozwój sytuacji na rynku zbóż pytany był na antenie Programu Pierwszego Polskiego Radia minister rolnictwa i rozwoju wsi Robert Telus.

– To Unia Europejska zwolniła Ukrainę z ceł. Uważam, że to dobrze, bo jest wojna i musimy pomóc, ale nie może być tak, że koszty tego ponoszą wyłącznie Polska i kraje przyfrontowe. Koszty tej pomocy powinni ponieść rolnicy z całej Unii Europejskiej – powiedział na antenie Programu Pierwszego Polskiego Radia minister rolnictwa i rozwoju wsi Robert Telus.

– Te tak zwane korytarze solidarnościowe do czasu naszej mocnej reakcji, gdy zatrzymaliśmy na granicy wszystkie produkty, nie działały. Firmy przywoziły zboże z Ukrainy i zostawiały je w Polsce. Teraz, od drugiego lutego, korytarze solidarnościowe działają – dodał minister.

Wywóz zboża jest technicznie możliwy

Minister rolnictwa został zapytany także o realizację planów, które zakładają wywóz z Polski zalegającego w magazynach zboża.

– Z naszych szacunków wynika, że u polskich rolników jest około 2-2,5 mln ton zboża. Jeśli wywieziemy z tego 1,5 mln ton, to będzie dobrze. Technicznie jest to możliwe. Miesięcznie przez same porty można przetransportować do miliona ton zboża. W tej chwili wywozimy około 750 tys. ton – powiedział minister.

– Rolnicy jednak nadal niechętnie sprzedają, bo liczą na to, że cena będzie wyższa. Ja polecam, aby sprzedawać i skorzystać z dopłaty, która obowiązuje tylko do czerwca – dodał szef resortu rolnictwa.

Ukraina rozumie polskie problemy

Robert Telus zdradził też nieco szczegółów rozmów z ministrem rolnictwa Ukrainy. Przyznał, że nasi wschodni partnerzy dobrze rozumieją problemy, z którymi mierzą się polscy rolnicy.

– Zagrałem w otwarte karty z moim odpowiednikiem w Ukrainie. Tłumaczyłem mu, że obecnie zdecydowana większość społeczeństwa w Polsce chce pomagać Ukrainie. Jeżeli jednak zepsujemy te relacje wewnątrz społeczeństwa, bo rolnicy zauważą, że ta pomoc jest dla nich wielkim ciężarem, to my to popsujemy. Tu nie chodzi o relacje rządów, a relację społeczeństw. Oni to naprawdę rozumieją. Tego zrozumienia brakuje jednak w Unii Europejskiej – powiedział Robert Telus.

Czytaj też:
Robert Telus: „W czasie wojny logika nie działa. Też nie sprzedałem zboża”
Czytaj też:
UE wstrzymuje wypłatę rekompensat dla rolników. 100 mln euro zamrożone przez działania dwóch państw

Źródło: Polskie Radio