Ważą się losy zakazu handlu w niedzielę. Posłowie już raz zagłosowali za uszczelnieniem go w ten sposób, by działać w niedziele będą mogły wyłącznie te sklepy, które wykażą, że wydawanie i przyjmowanie paczek jest dla nich przeważający, a przychody z tej działalności rzeczywiście przekroczą 50 proc. przychodów. Jest to nie do spełnienia przez dyskonty, które w ostatnich miesiącach jeden po drugim ogłaszają, że stały się placówkami pocztowymi.
Kiedy projekt wróci z Sejmu do Senatu, możliwe jest ponowne przyjęcie takich rygorystycznych zastrzeżeń. Pewności nie ma, bo Prawo i Sprawiedliwość nie jest już pewne większości w Sejmie. Tak czy inaczej, z zaostrzenia przepisów pewnie ucieszą się pracownicy sklepów, którzy z dnia na dzień dowiedzieli się, że wkrótce na nowo, tak jak przed marcem 2018 roku, muszą stawiać w pracy. Na forach pracowników handlu wylało się wiele słów krytyki, bo choć za pracę w niedziele przysługuje inny wolny dzień, to zwłaszcza rodzice źle znieśli to, że muszą się stawić w pracy.
Kaufland przeznaczy 3 mln na dodatki za pracę w niedziele
Chcąc im to zrekompensować – a przy okazji pokazać swoją bardziej „ludzką twarz”, sieci ogłaszają dodatki za pracę w ten dzień. Kaufland poinformował, że od października wszyscy pracownicy, którzy wyrażą gotowość pracy w niedziele (nie tylko niehandlowe) otrzymają dodatek. W sumie firma przeznaczy na ten cen ok. 3 milionów złotych. Poza kasjerami, na pieniądze może liczyć personel magazynów, który przygotowuje i realizuje niedzielne dostawy do marketów.
W komunikacie prasowym sieć przypomina, że jest jedną z ostatnich, która postanowiła skorzystać z przywileju, jaki daje status placówki pocztowej.
- Decyzja dotycząca otwarcia sklepów w niedziele nie była dla nas łatwa, jednak placówki nieprowadzące handlu przez siedem dni w tygodniu są narażone na utratę klientów. Priorytetem sieci Kaufland jest utrzymanie stabilnych miejsc pracy i zapewnienie pracownikom atrakcyjnych warunków adekwatnych do zaangażowania, dlatego podjęliśmy decyzję o wprowadzeniu nowego dodatku dla pracowników pracujących w niedziele. Zostanie on utrzymany aż do momentu wejścia w życie nowelizacji ustawy ograniczającej możliwość handlu w niedziele – tłumaczy Małgorzata Ławnik, dyrektor Pionu Personalnego Kaufland Polska.
Lidl też wynagrodzi za przyjście do pracy w niedziele
Dodatki za pracę w niedziele dostaną również pracownicy Lidla. Również i ta sieć podkreśla w komunikacie, że zwlekała z decyzją o otwarciu w niedziele, ale została do tego poniekąd przymuszona przez ruchy konkurencji.
- Decyzję o otwarciu sklepów w niedziele podjęliśmy jako jedna z ostatnich sieci ze względu na działania konkurencji, jednak teraz jako jedni z pierwszych wypłacamy dodatek finansowy za tę pracę. Doceniamy ogromną mobilizację i zaangażowanie naszych pracowników, za co bardzo im dziękujemy- powiedziała Aleksandra Robaszkiewicz, Head of Corporate Communications and CSR w Lidl Polska.
Lidl przeznaczy na dodatki ok. 7 mln zł.
Czytaj też:
Egzotyczne trio chce umożliwić niedzielny handel. Ruch należy do senatorów