„Absurdy 14. emerytury”. Ekspert emerytalny punktuje rządowy pomysł

„Absurdy 14. emerytury”. Ekspert emerytalny punktuje rządowy pomysł

Dr Antoni Kolek
Dr Antoni Kolek Źródło:Materiały prasowe / InnPoland
Czternasta emerytura jest najbardziej absurdalnym świadczeniem w naszym systemie. Nie ma tak złego świadczenia, które tak psułoby system emerytalny właśnie jak ta czternastka – powiedział w „Rozmowie tygodnia” w serwisie InnPoland dr Antoni Kolek, prezes Instytutu Emerytalnego.

Zdaniem eksperta emerytalnego dra Antoniego Kolka „przyczepić się można do wszystkiego”: do ustalenia, kto jest uprawniony do 14. emerytury, w jakiej wysokości będzie wypłacane świadczenie, sposobu ogłoszenia tej wysokości.

14. emerytura: 2200 zł netto zaskoczyło wszystkich

To ostatnie wywołało wiele emocji. Na dożynkach w Paradyżu Jarosław Kaczyński zapowiedział, że 14. emerytura wyniesie 2200 zł netto, czyli na rękę. To zaskakujące, bo kwoty wypłat zwykle podaje się brutto (tak jest np. z trzynastkami). Wcześniej politycy PiS wspominali o kwocie 2200 zł brutto, czyli przed odliczeniem składki zdrowotnej i zaliczki na podatek PIT. Informacja o kwocie brutto pojawiła się nawet na Twitterze w oficjalnych komunikatach, ale po słowach prezesa grafiki szybko edytowano i „brutto” podmieniono na „netto”.

– Pomylił sobie brutto z netto. Powiedział „netto”, a ponieważ oni są przerażeni i się go boją, już tak musi być – powiedziała w TVN24 wiceprzewodnicząca PO Izabela Leszczyna.

Dr Antoni Kolek ma znacznie więcej zastrzeżeń do rządowego pomysłu niż tylko przedziwny sposób informowania o nim. W jego przekonaniu 14. emerytura (która de facto nie emeryturą, bo nie będzie wypłacana w wysokości ustalonego dla emeryta świadczenia) to naruszenie pewnego kontraktu, który ponad 20 lat temu państwo zawarło z Polakami. Zasady, które wprowadziła wielka reforma emerytalna opracowana przez rząd Jerzego Buzka w 1999 roku zakładała, że wysokość świadczeń będzie bezpośredni powiązana ze zgromadzonym kapitałem emerytalnym. Ten z kolei jest pochodną wysokości składek emerytalnych i liczbą lat, przez jakie były one odprowadzane.

twitter

Złamanie umowy społecznej z 1999 roku

– Ci, którzy dostaną 14. emeryturę, ucieszą się, ale jest wiele osób, które mają świadomość, że zostały przez państwo oszukane. Nasz system emerytalny został ufundowany na przeświadczeniu, że im dłużej pracuję, tym wyższa emeryturę dostanę – powiedział rozmówca – 14 emerytura to nie emerytura, bo nie jest powiązana z odprowadzonymi składkami.

Dr Antoni Kolek mówi wprost, że „to świadczenie dewastuje nasz system emerytalny”.

Aby unaocznić, jak niedopracowanym projektem jest 14. emerytura, ekspert emerytalny przygotował „listę absurdów”. Wyobraźmy sobie 21-letniego studenta pobierającego rentę rodzinną i emeryta mającego 50 lat stażu pracy, który wypracował sobie świadczenie w kwocie przekraczającej 5 tys. zł. W tej parze 2200 zł (uśrednione) dostanie student, a nie senior, który zgodnie z zasadami tworzącymi system emerytalny sobie to świadczenie wypracował. Dostanie je również – w pełnej kwocie – obcokrajowiec, który przez miesiąc pracował w Polsce i ma prawo do emerytury w naszym kraju, choćby ta emerytura wynosiła 1 grosz miesięcznie.

Dr Antoni Kolek punktuje absurdy 14. emerytury

Wreszcie ma do niej prawo emeryt, który wprawdzie pobiera świadczenie oscylujące wokół minimalnego, za to jest właścicielem kilku nieruchomości i tak naprawdę żyje z wynajmowania ich.

– Osoba taka dostanie 14. emeryturę, bo nie bierzemy pod uwagę innych jej dochodów, a jedynie wysokość świadczeń emerytalnych. To absurdalne z perspektywy polityki społecznej – powiedział Kolek. – Przy 14. emeryturze nie rozwiązujemy problemów społecznych, traktujemy ludzi po równo. Zrywamy z elementem zaufania wobec państwa. Jesteśmy karani za to, że wypracowaliśmy sobie zbyt wysokie świadczenie.

Dodał, że biorąc pod uwagę te cechy „czternastki”, to jej sens jest inny niż „tradycyjnych” świadczeń emerytalnych. – To bardziej świadczenie socjalne jak 500+. A od 500+ nie ma podatku – dodał.

Przypomniał, że rok temu Ministerstwo Finansów ogłosiło, że nie będzie pobierało podatku od „czternastki”, co tłumaczyło pewnym zamieszaniem wynikającym z Polskiego Ładu. – Dziwię się, że w tym roku władza nie wpadła na pomysł, by zastosować to samo rozwiązanie – powiedział dr Kolek.

Czytaj też:
Przygnębiające prognozy dla 40-latków. 30 proc. wynagrodzenia i to dla nielicznych
Czytaj też:
Referendum nie zamknie sprawy wieku emerytalnego. Alternatywą są głosowe świadczenia

Opracowała:
Źródło: InnPoland