Jak wiadomo dwie rzeczy w życiu są pewne – śmierć i podatki. Jedno i drugie pozostaje dla większości wielką tajemnicą. W przypadku podatków ratujemy się korzystając z tzw. indywidualnych interpretacji prawa podatkowego. Tyle, że na interpretację od fiskusa trzeba poczekać i to kilka miesięcy.
Z danych Krajowej Informacji Skarbowej (KIS), które pozyskała „Rzeczpospolita” wynika, że średni czas oczekiwania na wydanie interpretacji to obecnie 68 dni. KIS wyjaśnia, że w sytuacji gdy wniosek dotyczący interpretacji jest kompletny i nie są potrzebne żadne dodatkowe wyjaśnienia, wówczas interpretacja wydawana jest tak szybko jak to możliwe.
Tak długie oczekiwanie na interpretację od skarbówki nie zaskakuje Roberta Dudkowiaka, radcy prawnego z kancelarii RDK. – Zgodnie z przepisami interpretację indywidualną należy wydać bez zbędnej zwłoki, ale nie później niż w trzy miesiące – przypomina w rozmowie z "Rzeczpospolitą" ekspert.
Ekspresowe tempo dla parlamentarzystów
Dudkowiak zwraca również uwagę na tendencję ograniczania prawa do interpretacji przez ustawodawcę, która w praktyce jest jeszcze pogłębiana.
– Urzędnicy chętnie doszukują się podstaw do odmowy wykładni, nawet gdy prawo tego nie przewiduje. Do tego coraz częściej zasypują wnioskodawców dodatkowymi pytaniami. Tymczasem, biorąc pod uwagę problemy wynikające z Polskiego Ładu, na szybką odpowiedź fiskusa powinni móc liczyć wszyscy, a nie tylko nieliczni, jak Kancelaria Sejmu – podkreśla Dudkowiak.
Przypomnijmy, że Kancelaria Sejmu zwróciła się do skarbówki o interpretację, właśnie w związku z problemami z Polskim Ładem. Uzyskała ją ekspresowo. Trudno spodziewać się, by na taki komfort – w związku z nowym programem Zjednoczonej Prawicy – mógł liczyć przeciętny Kowalski.
W odpowiedzi na pytanie „Rzeczpospolitej” o powód błyskawicznego załatwienia sprawy dotyczącej parlamentarzystów KIS wyjaśnia jedynie, że nie udziela informacji w indywidualnych sprawach wnioskodawców.
Czytaj też:
Ostatni raz na starych zasadach. Można rozliczyć podatki za 2021 rok