Gospodarczo 26 lutego 2022 roku przejdzie do historii, jako dzień wielkich negocjacji dot. odcięcia Rosji od międzynarodowego systemu transakcji finansowych SWIFT. Od samego rana docierają do nas informacje o kolejnych sukcesach w przekonywaniu państw, które do tej pory były przeciwne tego typu sankcjom wobec Rosji. Jest jednak również jedna duża niewiadoma.
Odcięcie Rosji od systemu SWIFT. Co z Niemcami?
Jeszcze wczoraj przeciwne odłączeniu Rosji od systemu SWIFT miały być: Cypr, Włochy, Węgry i Niemcy.
Najpierw zdanie w tej sprawie zmienił Cypr, a zaraz potem Włochy. „Zrobiliśmy to. Cypr potwierdził, że nie będzie blokował odcięcia Rosji od systemu SWIFT. Ukraińska dyplomacja pracuje 24 godziny na dobę, aby osiągnąć ważne cele i chronić Ukrainę przed rosyjskimi najeźdźcami” – napisał na Twitterze Dmytro Kuleba, minister spraw zagranicznych Ukrainy. Prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski poinformował także, że Włochy oficjalnie poparły ten pomysł.
Jako ostatnie z grona państw do tej pory nieprzekonanych, wypowiedziały się Węgry. Około południa czasu polskiego wypowiedzieli się w tej sprawie zarówno węgierski minister spraw zagranicznych Péter Szijjártó, polski wiceminister spraw zagranicznych, jak i premier Mateusz Morawiecki.
„Rozmawiałem właśnie z ambasadorem Węgier. Węgry nie będą blokować żadnych sankcji przeciwko Rosji, w tym także dot. systemu SWIFT” – napisał Paweł Jabłoński.
O swojej ponownej rozmowie z premierem Węgier Victorem Orbanem poinformował także premier Mateusz Morawiecki. „Rozmawiałem dzisiaj ponownie z premierem Węgier V. Orbanem. I po raz kolejny zapewnił mnie o poparciu dla daleko idących sankcji skierowanych wobec Rosji. W tym także o zablokowaniu systemu SWIFT”. – napisał na Twitterze. „Powiedzmy sobie jasno: To nie jest prawda! Nigdy nie wypowiedzieliśmy się przeciwko ani jednej propozycji sankcji. Niczego nie blokowaliśmy” – napisał minister spraw zagranicznych Węgier.
Mateusz Morawiecki poleciał do Berlina. „Wielkie rozczarowanie”
Nadal nie poznaliśmy jednak decyzji Niemiec. Dziś z wizytą w sprawie negocjacji do Berlina udał się premier Mateusz Morawiecki. Rozmawiał z kanclerzem Niemiec Olafem Scholzem. Jeszcze przed rozmową, na konferencji prasowej bardzo otwarci i ostro krytykował dotychczasową politykę Niemiec i naciskał na wprowadzenie dużo ostrzejszych sankcji.
– Pakiet sankcji musi być miażdżący. Należy wykreślić z indeksu MSCI, zamknąć SWIFT dla Rosji, wszystkie sankcje są na stole, chcę o tym rozmawiać z Olafem Scholzem. Nie możemy kupować od Rosji gazu, węgla, ani ropy naftowej – dodał. Powiedział także, że Zachód musi odciąć od pieniędzy również rosyjskich oligarchów.
Premier w ostrych słowach skrytykował dotychczasową pomoc, jakiej Niemcy udzieliły Ukrainie. – W Polsce znamy takie przysłowie – Prawdziwych przyjaciół poznaje się w biedzie – w Niemczech też muszą je zrozumieć. 5000 hełmów? Co to jest?! – powiedział.
Nie znamy jednak efektów tych rozmów. Piotr Muller, szef gabinetu premiera powiedział jednak dla Sky News, że "to wielkie rozczarowanie, że niektóre państwa, takie jak Niemcy, swój interes stawiają przed moralnym obowiązkiem pomocy Ukrainie" – powiedział rzecznik rządu.
Ukraina mówi o sukcesie ws. SWIFT
Dużo bardziej optymistycznie o sprawie wypowiadają się przedstawiciele Ukrainy. Najpierw minister spraw zagranicznych Ukrainy Dmytro Kuleba powiedział, że rozpoczęły się przygotowania techniczne do odłączenia Rosji od systemu SWIFT. – Gryźliśmy, gryźliśmy i wygryźliśmy. Pracowała cała ukraińska dyplomacja – po prezydenta Ukrainy do attaché w ukraińskiej ambasadzie – napisał ma Facebooku.
Następnie w bardzo podobnym tonie wypowiedział się prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski, który twierdzi, że konsekwencje dla Rosji, polegające na odcięciu od systemu SWIFT, rozpoczną się niebawem. Powiedział, że z jego rozmów z przywódcami Europy wynika, że są zdeterminowani, aby wprowadzić tego typu sankcje na Rosję.
Z nieoficjalnych informacji wynika jednak, że również Niemcy mają się w najbliższych dniach zgodzić na takie rozwiązanie.
Czytaj też:
Waszyngton gotów uderzyć w rosyjskie banki, jeśli dojdzie do konfliktu. Wyciekły tajne ustalenia