Unia Europejska pracuje nad siódmym pakietem sankcji, który ma objąć m.in. zakaz importu złota z Rosji. Co ciekawe, z nieoficjalnych informacji Reutersa wynika, że usankcjonowany ma zostać także import złota poprzez kraje trzecie. Kreml nie będzie mógł więc korzystać z pośredników. Nie zdradzono jednak, w jaki sposób ma to zostać uregulowane.
Zakaz nic nie da
Jak podaje Al-Dżazira, ewentualne nałożenie embarga na rosyjskie złoto nie uderzy w gospodarkę Rosji, bo zakaz importu kruszcu do wielu krajów i tak już funkcjonuje. Spontanicznie wprowadziła go np. Wielka Brytania, która jest jednym z największych ośrodków handlu złotem.
Co więcej, nałożone na Rosję sankcje w wielu wypadkach już ograniczają obrót złotem, bo obejmują rosyjskie banki, które nim handlują. Większość firm zajmujących się dystrybucją kruszcu, lub jego obróbką, przestało handlować z Rosją. Otwarte są jedynie rynki azjatyckie, których ewentualny odgórny zakaz nie obejmie.
Rosyjskie złoto
Rosja jest drugim największym na świecie eksporterem złota. W 2021 roku handel kruszcem przyniósł jej 15 mld dolarów zysku. Na temat zakazu importu wypowiedziała się też Światowa Rada Złota (World Gold Council), która zajmuje się rozwojem i regulowaniem międzynarodowego rynku złota. Zdaniem jej analityków, że zakaz importu rosyjskiego kruszcu będzie miał znikomy wpływ na jego globalną podaż.
Jak pisze Al-Dżazira, wprowadzenie takiego ograniczenia może mieć nie tylko wymiar ekonomiczny. Kraje Zachodu liczą na to, że embargo na złoto miało „ogólny wpływ na morale” Rosjan.
Czytaj też:
H&M wycofuje się z Rosji. Nie ma co przedłużać zamknięcia sklepów