Bank Światowy zmienia prognozę dla Polski na nieco bardziej optymistyczną

Bank Światowy zmienia prognozę dla Polski na nieco bardziej optymistyczną

Siedziba Banku Światowego
Siedziba Banku ŚwiatowegoŹródło:Shutterstock / bakdc
Bank Światowy zrewidował prognozę PKB Polski na -3,9 proc. z wcześniejszej prognozy spadku PKB o 4,2 proc. w 2020 r. i spodziewa się odbicia wzrostu o 3,5% w następnym roku (wobec prognozowanych w czerwcu 2,8 proc. wzrostu).

Zmniejszające się restrykcje związane z pandemią, powrót do normalności wielu branż w gospodarce, programy pomocowe rządu, a także powolne odreagowanie u głównych partnerów handlowych pozwolą Polsce powrócić w 2021 r. na ścieżkę umiarkowanego wzrostu, wskazano w komunikacie poświęconym raportowi na temat sytuacji gospodarczej w regionie Europy i Azji Środkowej.

– Polska gospodarka była silna, kiedy rozpoczęła się pandemia COVID-19. Lata nieprzerwanego wzrostu gospodarczego, odpowiedzialna polityka makroekonomiczna, dostęp do środków europejskich oraz programy socjalne sprawiły, że udało się opanować kryzys i ograniczyć jego negatywne konsekwencje – powiedział przedstawiciel Banku Światowego na Polskę i kraje bałtyckie Marcus Heinz.

– Jednocześnie pandemia przypomniała wszystkim, że kryzys nie oszczędza nikogo. Dlatego już teraz musimy inwestować w rozwój po pandemii poprzez między innymi usprawnianie systemu ochrony zdrowia, edukacji czy poprawianie klimatu inwestycyjnego – dodał Heinz.

Skala ubóstwa może się zwiększyć

Z powodu recesji w 2020 r. skala ubóstwa w całym regionie Europy i Azji Środkowej może się zwiększyć. Nawet 6 milionów ludzi może popaść w biedę definiowaną jako dochód dzienny na poziomie poniżej 5,5 USD, czyli poniżej linii ubóstwa najczęściej przyjmowanej dla krajów o średnim poziomie dochodu, wskazała instytucja.

„Negatywne konsekwencje pandemii są szczególnie odczuwalne w sektorze edukacji i zdrowia. Wirus zabił już tysiące ludzi, a część z nich, która wyzdrowiała będzie się przez dłuższy czas borykać z problemami zdrowotnymi. Z kolei zamknięcie szkół może przełożyć się na straty w nauczaniu sięgające od jednej trzeciej do nawet całego roku kształcenia, co w konsekwencji może zwiększać nierówności, ponieważ najbardziej dotknięci będą słabsi uczniowie” – czytamy dalej w komunikacie.

W raporcie wskazano też, że lepszy dostęp oraz poprawa jakości kształcenia wyższego, a także redukowanie czynników ryzyka dla zdrowia mają kluczowe znaczenie dla działań na rzecz odreagowania gospodarki w regionie.

Czytaj też:
Banki biją na alarm. Grozi nam „credit crunch”

Źródło: ISBnews