Wzrost cen jest nieco mniejszy, niż prognozowali ekonomiści. Średnia ich prognoz wskazywała bowiem na 4,6 proc. w skali roku. Z kolei w porównaniu z majem, ceny w Polsce wzrosły minimalnie – średnio o 0,1 proc. Mimo wszystko inflacja w Polsce utrzymuje się na podwyższonym poziomie. W maju średni poziom cen był o 4,7 proc. wyższy niż rok temu o tej porze.
"Niespodzianka! Spory spadek inflacji w czerwcu do 4,4 proc. (z 4,7 proc.) wiedziony przez czynniki poza żywnością i energią" – oceniają ekonomiści mBanku.
Dokładne dane na temat czerwcowej inflacji poznamy w połowie lipca. Jak wstępnie szacuje GUS, żywność drożała w czerwcu średnio o 2 proc. w skali roku, energia o 4,4 proc., a paliwa aż o 27,3 proc. Niepokojące jest tempo wzrostu cen żywności i to ono może zaważyć na ostatecznym wyniku za czerwiec.
Czytaj też:
Wysoka inflacja niczym zabawa z zapałkami. Łatwo można wywołać pożar
Co dalej z inflacją?
„Lokalny szczyt inflacji za nami” – uważają ekonomiści Pekao. W komentarzu na Twitterze napisali: „Inflacja CPI VI w dół do 4,4% r/r z 4,7% r/r w V. Wolniejszy niż w poprzednim miesiącu wzrost cen paliw w ujęciu rocznym, przy wyższym tempie wzrostu cen żywności. Mocniejsze niż się spodziewaliśmy wyhamowanie wzrostu cen w kategoriach bazowych”.
Czytaj też:
Inflacja nadal tematem numer jeden. Dane z UE nie pocieszyły inwestorów