– Z inflacją trzeba walczyć, a nie tylko osłaniać się przed jej skutkami. Kolejne tarcze oznaczają, że rząd chce osłabić inflację w oczekiwaniu, że ona sama przejdzie – mówi w rozmowie z Wprost ekonomista Witold Orłowski.
Przyznaje, że w ogłoszonej we wtorek tzw. tarczy antyinflacyjnej 2.0 zaskoczyło go to, że rząd postanowił obniżyć podatki, które wymagają zgody Komisji Europejskiej.
– Bez zgody KE nie można obniżyć VAT na paliwa. Można za to obniżyć akcyzę. Jeśli rząd obniży VAT wbrew stanowisku KE, może to być, choć oczywiście nie musi, kolejny powód do sporu i groźby wstrzymania wypłat dla Polski – zauważa ekonomista.
Dlaczego więc rząd uparł się przy rozwiązaniu, którego przyszłość jest tak nie pewna? – Może to być pretekstem do tego, by wycofać się z obiecanej podwyżki pod pozorem, że rząd chciał pomóc, ale nie było zgody Brukseli – zastanawia się nasz rozmówca.