W sobotę odbyła się konwencja programowa Partii Razem pod hasłem „Razem – gotowi na jutro”. Jeden z liderów ugrupowania Adrian Zandberg podkreślał, że „wszystkie znaki na niebie i ziemi wskazują, że za rok w Polsce będzie nowy rząd”. W związku z tym – jak mówił – najwyższy czas „porozmawiać w końcu o tym, jaka ma być Polska po PiS-ie”.
Zandberg powiedział, że Partia Razem jest gotowa wziąć odpowiedzialność za naprawę rynku pracy, podkreślając, że właśnie ten obszar ugrupowanie uważa za priorytetowy w perspektywie ewentualnego współrządzenia. Zandberg zapowiedział koniec śmieciówek, porządne ubezpieczenie od bezrobocia i wyższe pensje w budżetówce.
– Te kwestie to zadanie na wczoraj, zapomniana praca domowa rządów PiS i PO. Jednak myślimy nie tylko o tym, co nie zostało zrobione wczoraj, ale także o tym, co może być zrobione jutro. Chcemy skrócenia czasu pracy i realnego wpływu pracowników na decyzje firmy – tak żeby pieniądze z ich pracy były przeznaczane na inwestycje, a nie nowego mercedesa dla pana prezesa – mówił jeden z liderów Partii Razem.
Skrócenie czasu pracy
O skróceniu tygodniowego czasu pracy z obecnych 40 godzin do 35 godzin mówił podczas konwencji Bartosz Grucela z zarządu Partii Razem. – Kiedy ja wchodziłem na rynek pracy, pokutowało przekonanie, że wartość człowieka jest zależna od tego, ile pracuje, ile zarabia i ile może sobie za to kupić. Szefowi nie można było powiedzieć „nie”. Wymagano od nas, żeby całe życie było podporządkowane pracy i nie dostawaliśmy nic w zamian: ani dobrej pensji, ani stabilności, ani możliwości rozwoju. Mieliśmy tego dość, dlatego założyliśmy partię Razem – mówił Grucela.
Członek zarządu Partii Razem zwracał uwagę, że skracanie czasu pracy testuje się na całym świecie, np. w Nowej Zelandii, w Japonii czy w Szwecji. – Podobnie jak najmłodsze pokolenie wierzymy, że życie poza pracą jest ważniejsze niż zaharowywanie się na śmierć. Że mamy prawo do odpoczynku, do swoich pasji, do czas z bliskimi – podkreślał Grucela.
Projekt ustawy w tej sprawie posłowie Partii Razem mają złożyć do końca wakacji.
Czytaj też:
Jak „ugryźć” wyborców lewicy? Tusk buduje skrzydło. „Niezbyt się przejmujemy”