Eurostat podał najnowsze dane dotyczące inflacji w strefie euro, czyli w gronie państw, które posiadają wspólną walutę i podlegają Europejskiemu Bankowi Centralnemu. Wskaźnik wzrostu cen towarów i usług wyniósł w czerwcu aż 8,6 proc.
Europejski Bank Centralny zapowiedział, że w lipcu pierwszy raz 11 lat podniesie stopy procentowe, aby walczyć z inflacją. Stopa referencyjna zostanie podniesiona o 25 punktów. Zapowiedziano też, że kolejna podwyżka będzie miała miejsce we wrześniu. Nie wiadomo jednak jeszcze, jak wysoka będzie.
– Inflacja w strefie euro jest niespodziewanie wysoka i przewidujemy, że taka zostanie w najbliższym czasie. To ogromne wyzwanie dla polityki pieniężnej. W lipcu podniesiemy stopy procentowe pierwszy raz od 11 lat – mówiła 30 czerwca szefowa Europejskiego Banku Centralnego Christine Lagarde. – Będziemy kontynuować tę drogę i zrobimy wszystko, co konieczne, aby osiągnąć nasz cel 2 proc. inflacji w średnim terminie – dodała.
Ogromne problemy państw bałtyckich
Największy wzrost zanotowano na cenach energii, które w ujęciu rocznym poszybowały aż o 41,9 proc. Widać niestety, jak skuteczny jest szantaż energetyczny Rosji. Wysoką dynamikę inflacji odczuwają szczególnie kraje bałtyckie. W Estonii inflacja w czerwcu wyniosła aż 22 proc. Łotwa zmaga się ze wzrostem towarów i usług o 19 proc., a Litwa o 20,5 proc. Na dwucyfrowych poziomach są także Słowacja (12,5 proc.), Słowenia (10,8 proc.), Luksemburgu (10,3 proc.), Grecji (12 proc.), Hiszpanii (10 proc.) i Belgii (10,5) proc.