Zabraknie gazu dla odbiorców indywidualnych? Były minister gospodarki komentuje

Zabraknie gazu dla odbiorców indywidualnych? Były minister gospodarki komentuje

Piotr Woźniak, były minister gospodarki
Piotr Woźniak, były minister gospodarki Źródło:Newspix.pl / Rafał Klimkiewicz
Dla odbiorców indywidualnych gazu najprawdopodobniej zimą nie zabraknie - powiedział w wywiadzie dla RMF FM Piotr Woźniak, były minister gospodarki i prezes PGNiG. W jego ocenie w pierwszej kolejności dostaw surowca będą pozbawiani odbiorcy przemysłowi.

Piotr Woźniak, minister gospodarki w pierwszym rządzie Prawa i Sprawiedliwości (lata 2005-2007), a w późniejszych latach również m.in. szef Polskiego Górnictwa Naftowego i Gazownictwa (PGNiG) gościł dziś w RMF FM. Pytany był m.in. o to, czy zimą może zabraknąć gazu w Europie?

Dla kogo zabraknie gazu?

– Do takiego poziomu popytu, jaki jest w tej chwili, to jest to prawdopodobne, ale niekoniecznie. Natomiast dla odbiorców indywidualnych najprawdopodobniej nie zabraknie. W pierwszej kolejności pozbawiani dostaw gazu będą odbiorcy przemysłowi. Taka jest praktyka i litera prawa we wszystkich krajach unijnych, w Polsce również. W ostatniej kolejności racjonuje się gaz dla odbiorców domowych – powiedział były minister gospodarki.

– Najpierw reglamentacja dotyczy odbiorców przemysłowych, co jest ogromnym zmartwieniem, bo to jest ogromna część przemysłu – dodał.

Węgiel wróci do łask?

Były prezes PGNiG pytany był również o to, czy w jego ocenie będziemy musieli „przeprosić się” z węglem. Według Woźniaka, trudno to przewidzieć, ale – jak powiedział – „będą nam to głosić politycy, czyli ignoranci w tej sprawie”. – Potrzebujemy zimą ciepła. Zimno na równi z głodem jest jednym z największych narzędzi opresyjnych, jakiego można użyć wobec ludzi, więc nikt nie będzie się na nic oglądał – stwierdził były minister gospodarki.

– Pierwszy lepszy, który będzie musiał kłaść dzieci spać w temperaturze plus dwóch stopni w domu, ubierać je w buty, kożuchy po to, żeby się mogły przespać, to pierwszą rzeczą, jaką zrobi, to rozbierze swój drewniany płot, wytnie sad, który ma, albo pójdzie do parku czy najbliższego lasu i będzie palił czymkolwiek – dodał.

Woźniak podkreślił, że „najeść się i ogrzać”, to pierwsza i najważniejsza potrzeba od czasów prehistorycznych i nie da się tego „wykorzenić żadnym przepisem, zakazem ani rajdami policji na domowe kominki czy piece węglowe”. – Jeżeli będzie brakowało ciepła, ludzie będą sięgać po sposoby, które są najprostsze i najtańsze i nic się na to nie poradzi – podsumował były szef PGNiG.

Czytaj też:
Rząd przyjął ustawę wzmacniającą bezpieczeństwo gazowe