Znaczący spadek pracowników wykonujących proste czynności. Ekspertka wyjaśnia powody

Znaczący spadek pracowników wykonujących proste czynności. Ekspertka wyjaśnia powody

Budowa
Budowa Źródło:Pixabay
O niemal 70 tys. zmniejszyła się w zeszłym roku liczba pracowników wykonujących proste prace. Zdaniem ekspertki tak znaczący spadek w tej grupie zawodowej może być efektem m.in. powiązanego z wysoką inflacją efektu szarej strefy. W ciągu ostatnich lat znacząco zmniejszyła się też m.in. liczba rolników.

Jak podaje „Rzeczpospolita", o niemal 70 tys. (8 proc.) zmniejszyła się w zeszłym roku liczba pracowników wykonujących proste prace, niewymagające żadnych kwalifikacji. Był to kolejny rok spadku zatrudnienia w tej grupie. Jak wskazują dane GUS dotyczące aktywności zawodowej Polaków, jeszcze w 2015 roku osoby wykonujące prace proste (prawie 1,2 mln) miały ponad 7-proc. udział wśród pracujących Polaków, tymczasem w ostatnim kwartale zeszłego roku było to już niecałe 5 proc.

Dlaczego ubywa pracowników wykonujących proste czynności?

Ekonomistka i ekspertka rynku pracy dr Małgorzata Starczewska- Krzysztoszek z Wydziału Nauk Ekonomicznych UW zwraca uwagę w rozmowie z gazetą, że tak znaczący spadek w tej grupie zawodowej może być efektem m.in. powiązanego z wysoką inflacją efektu szarej strefy, gdzie część wynagrodzenia wypłaca się „pod stołem”.

– W szarej strefie najłatwiej jest wykonywać proste prace, zatrudniając pracownika oficjalnie na pół albo jedną czwartą etatu. Wtedy pracownik ma zapewniony dostęp do publicznej opieki zdrowotnej przy wyższych zarobkach netto – mówi dr Starczewska- Krzysztoszek.

Dziennik zwraca uwagę, że szybki wzrost liczby imigrantów zarobkowych, którzy często pracują jako robotnicy niewykwalifikowani w zakładach produkcyjnych, magazynach czy w rolnictwie, wskazuje jednak na to, że w Polsce także realnie ubywa chętnych do prostych prac. Wpływają na to zarówno zmiany demograficzne (malejąca liczba osób w wieku produkcyjnym), jak i pokoleniowe, bo młodzi Polacy wolą pracować fizycznie za dwu- lub trzykrotnie wyższe stawki w Niemczech czy Holandii. W rezultacie branże, takie jak przetwórstwo ryb i mięsa, rolnictwo i ogrodnictwo, w coraz większym stopniu bazują na pracownikach z zagranicy, także tych z Azji.

Coraz mniej rolników

W ciągu ostatnich ośmiu lat o ponad jedną czwartą zmniejszyła się liczba pracowników w grupie zawodowej, którą tworzą rolnicy, ogrodnicy i leśnicy. Tylko w zeszłym roku ubyło 45 tys. pracowników. Gazeta zwraca uwagę na kurczącą się liczbę liczbą indywidualnych gospodarstw rolnych, a zarazem rosnącą liczbę dużych, przemysłowych farm, które są dużo bardziej zautomatyzowane.

Efekt przyspieszonej w czasie pandemii automatyzacji zaczyna być widoczny w przemyśle. Choć robotnicy przemysłowi są drugą co do wielkości grupą zawodową w naszym kraju, to w ostatnim kwartale ubiegłego roku była ona o 24 tys. mniejsza niż w 2015 roku. W samym 2022 roku ubyło 6 tys. pracowników.

Największy spadek liczby pracowników w zeszłym roku (o 85 tys., do ok. 1,6 mln) nastąpił w grupie zawodowej operatorów oraz monterów maszyn i urządzeń. Zdaniem dr Starczewskiej-Krzysztoszek mogło to być wynikiem niewielkiej wciąż skali inwestycji w rodzimym prywatnym biznesie. Niewykluczone jednak, że był to także efekt demografii.

Czytaj też:
Prawa pracownika. To warto wiedzieć o swoich prawach i ochronie prawnej w miejscu pracy
Czytaj też:
Rząd porozumiał się z rolnikami. Telus ogłasza zakończenie protestu