Ministerstwo rolnictwa Hiszpanii poinformowało o planach zniszczenia 40 mln litrów wina. Powodem jest napodaż trunku. Niszczenie wina odbywa się m.in. przez proces destylacji nagromadzonych zapasów w celu otrzymania alkoholu etylowego do celów przemysłowych.
Hiszpania zniszczy 40 mln litrów wina. Skąd nadwyżka?
Producenci tylko z dwóch regionów (Katalonii i Estremadury) otrzymają na ten cel wsparcie unijne w wysokości 2,7 mln euro do 15 października.
Na początku tego roku resort rolnictwa przeznaczył przeznaczyło 15 mln euro z funduszy europejskich na zrekompensowanie kosztów niszczenia części niedojrzałych winogron w winnicach i utraty zysków przez producentów. Teraz ministerstwo prowadzi negocjacje z Komisją Europejską w celu otrzymania dalszych środków z przeznaczeniem na "kryzysową destylację" podyktowaną "szczególną sytuacją" – spadkiem popytu i załamaniem cen na rynku.
Nadwyżki wina to efekt m.in. wprowadzenia ceł przez Wielką Brytanię, wojny na Ukrainie, pogorszenia się sytuacji gospodarczej na rynku chińskim, a także pandemii, w czasie której ogólna konsumpcja wina spadła.
Hiszpania jak Francja
Na zniszczenie butelek wina z powodu nadpodaży zdecydowała się również Francja. Jak już informowaliśmy, tamtejszy rząd przeznaczy na ten cel 200 mln euro.
Zniszczenie butelek wina nie oznacza jednak utylizacji produktu. Alkohol ma zostać odzyskany i będzie mógł zostać wykorzystany w produktach niespożywczych, takich jak środki czyszczące, preparaty do dezynfekcji czy perfumy. Zmniejszenie wolumenu produktu ma powodować wzrost cen. Producenci liczą, że dzięki temu będą mogli odrobić część strat. Problem w tym, że grono potencjalnych kupujących jeszcze bardziej się zmniejszy.
Czytaj też:
Spadek sprzedaży wódek i win. Niespodziewany lider podbija rynkiCzytaj też:
Europejski kraj chce minimalnych cen biletów. Loty będą droższe?