RPP ponownie obniżyła stopy. Ekonomista ostrzega przed poważnymi konsekwencjami

RPP ponownie obniżyła stopy. Ekonomista ostrzega przed poważnymi konsekwencjami

Adam Glapiński
Adam Glapiński Źródło:YouTube / Narodowy Bank Polski
Uważam za wielki błąd. To kontynuacja błędnej polityki w związku z wyborami, aby pokazać, jak jest w gospodarce fantastycznie – komentuje obniżkę stóp procentowych ekonomista Marek Zuber. W październiku Rada Polityki Pieniężnej działała z mniejszym „rozmachem” niż we wrześniu i obniżyła stopy o 25 punktów bazowych.

Zakończyło się dwudniowe posiedzenie RPP. Rada postanowiła po raz drugi z rzędu obniżyć stopy procentowe. Tym razem obniżka jest niewielka, o 25 pkt bazowych. Obecnie stopa referencyjna wynosi 5,75 proc. w skali roku. Przypomnijmy, że miesiącem doszło do pierwszej od maja 2020 roku obniżki stóp procentowych. RPP zdecydowała się na cięcia o 75 punktów bazowych, co było ogromnym zaskoczeniem dla ekspertów, gdyż spodziewano się obniżki o 25 punktów bazowych.

Stopy procentowe w dół o 25 punktów bazowych

– Uważam za wielki błąd. To kontynuacja błędnej polityki w związku z wyborami, aby pokazać, jak jest w gospodarce fantastycznie. Ryzykujemy, że inflacja między 5 a 8 proc. będzie się tliła przez 2, 3 lata, chyba że będziemy podnosić stopy – zauważa w rozmowie z Wprost ekonomista, wykładowca WSB Marek Zuber.

W związku z tym, że obniżkę stóp postrzega w kategoriach politycznych, nie spodziewa się kolejnych obniżek już po wyborach.

Obawia się, że zbyt wcześnie obniżane stopy mogą utrwalić inflację na wysokim poziomie – niższym niż w 2022 roku, ale wciąż przekraczającą założenia NBP w tym temacie. Przypomnijmy, że ostatni szybki odczyt za wrzesień wskazał na wzrost cen rzędu 8,2 proc.

– Od dłuższego czasu zakładam, ze inflacja na koniec roku będzie 6 proc., ale łatwiej zejść z 18 proc. do 6,5 proc. niż z 6,5 proc. do 2 proc. Mamy prawie taką samą stopę jak Amerykanie, którzy jednak mają dużo niższą inflację! Szef Fed Jerome Powell mówi nawet, że to nie koniec podwyżek i nawet nie ma perspektyw na ich obniżenie. To jest zupełnie inna polityka – mówi Zuber.

Polska RPP w kontrze do amerykańskiego odpowiednika

Zapytany o to, czego spodziewa się po jutrzejszej konferencji prezesa Adama Glapińskiego przyznał, że nie ma pojęcia, bo Rada Polityki Pieniężnej wielokrotnie dowiodła, że jest nieprzewidywalna.

– Prezes Glapiński opowiada różne rzeczy, polityce monetarnej poświęca niewiele uwagi. Skoro na ostatniej konferencji ogłosił koniec inflacji, a wynosi ona ponad 8 proc., to jest to bzdura. Zaczynają przemówienie zapowiada, że „ma same dobre wiadomości” – i to w kraju, który mierzy się z recesją – komentuje comiesięczne konferencje prezesa NBP nasz rozmówca.

Najbliższa konferencja, w trakcie której prezes NBP wyjaśni powody, które zadecydowały o obniżeniu stóp, odbędzie się jutro.

Rada Polityki Pieniężnej zaskoczyła miesiąc temu

Przypomnijmy, że miesiącem doszło do pierwszej od maja 2020 roku obniżki stóp procentowych. RPP zdecydowała się na cięcia o 75 punktów bazowych, co było ogromnym zaskoczeniem dla ekspertów, gdyż spodziewano się obniżki o 25 punktów bazowych.

W komunikacie wydanym po tamtej decyzji RPP wskazała, że „wyraźnemu spadkowi inflacji towarzyszy obniżenie się oczekiwań inflacyjnych, co oddziałuje w kierunku wzrostu restrykcyjności polityki pieniężnej". – W ocenie Rady napływające w ostatnim czasie dane wskazują na mniejszą od wcześniejszych oczekiwań presję popytową, co będzie oddziaływać w kierunku szybszego powrotu inflacji do celu inflacyjnego NBP – podano w komunikacie.

Czytaj też:
Inflacja w Europie spada. Przekroczona psychologiczna bariera
Czytaj też:
Za wcześnie na obniżkę stóp procentowych? Tak mogłaby spaść rata kredytu