Grecy ? najwięksi szantażyści Europy

Grecy ? najwięksi szantażyści Europy

Dodano:   /  Zmieniono: 
Robert Gwiazdowski, prezydent Centrum im. Adama Smitha Archiwum 
Grecy po raz kolejny szantażują Europę. Poprzednio szantażem była zapowiedź referendum w sprawie pakietu reform i unijnej pomocy finansowej. Wtedy cała Europa zbladła. Mam nadzieję, że tym razem tak nie będzie i Europa umożliwi Grecji wyjście ze strefy euro mówi Robert Gwiazdowski, prezydent Centrum im. Adama Smitha.
Bartłomiej Mayer: Grecja ogłosiła właśnie, że jeżeli nie dostanie z eurolandu i MFW kolejnej transzy pomocy w wysokości 130 mld euro, może wyjść ze strefy euro. To szantaż czy realna groźba?

prof. Robert Gwiazdowski: Greccy przywódcy nie mają aż takiej wyobraźni, żeby sobie wyobrazić, jak faktycznie mogłoby wyglądać wyjście ich kraju ze strefy euro. Dlatego jestem święcie przekonany, że to nic innego jak tylko kolejny szantaż. Kolejny, bo poprzednim była zapowiedź referendum, w którym Grecy mieliby zdecydować, czy w zamian za unijną pomoc finansową godzą się na kolejne cięcia ekonomiczne. Wtedy cała Europa zbladła. Na podobną reakcję Grecy liczą zapewne i teraz.

Przeważają opinie, że wyjście Grecji ze strefy euro będzie miało katastrofalne skutki dla tego kraju.

Dlaczego miałoby to być katastrofalne? Owszem, Grecy ponieśliby pewne koszty związane z wydrukowaniem nowych drachm, i to pod warunkiem, że zdążyli się już pozbyć starych. To oczywiście wiązałoby się z wydatkami. Ale żeby od razu z katastrofą... Później za to mogliby powiedzieć wprost, że ponieważ potrzebują pieniędzy dla własnych emerytów, nie będą spłacać pożyczek zaciągniętych w niemieckich i francuskich bankach. Przecież nikt Bundeswehry do Grecji po pieniądze nie pośle. Euro od samego początku było w większym stopniu projektem politycznym niż ekonomicznym. Teraz sposobem na wady euro ma być jeszcze więcej polityki.

Natychmiast po wymianie euro na drachmę grecka waluta zostałaby zdewaluowana...

I w efekcie wakacje na Krecie kosztowałyby np. równowartość 500 zł. Turyści masowo pojechaliby do Grecji. Zadowoleni byliby zarówno ci turyści, jak i Grecy.

Pod warunkiem że wcześniej nie runąłby grecki system bankowy. Bo gdy tylko ogłoszono by wyjście Grecji ze strefy euro, mając w perspektywie dewaluację nowej waluty, Grecy wycofaliby z banków wszystkie euro, jakie tam zgromadzili.

Grecy już wcześniej biegali do banków wymieniać walutę, ale już przestali to masowo robić. Jeśli wyjdą ze strefy euro, za codzienne zakupy, ser, pomidorki czy wino będą płacić nie euro, ale drachmami. Czy w tej sytuacji faktycznie będą wycofywać z banków euro?

Czy tym razem grecki szantaż się uda?

Mam nadzieję, że tym razem Europa mu nie ulegnie i Grecja wyjdzie ze strefy euro. Wtedy wszyscy się przekonamy, że nic strasznego się nie stanie.


Więcej na ten temat w dzisiejszym Newsie Dnia "Grecy mogą opuścić strefę euro"