Bundestag będzie dziś debatował nad obiecanym Atenom przez eurogrupę kredytem w wysokości 130 mld euro. Nawet wśród deputowanych partii koalicyjnych nie ma jednomyślności w tej sprawie. Niemieckie społeczeństwo też nie wierzy, że Grecję da się uratować przed bankructwem.
Tydzień temu ministrowie finansów krajów wspólnej waluty wyrazili zgodę na przyznanie rządowi Lukasa Papademosa pomocy finansowej w postaci 130-miliardowego kredytu wypłacanego w transzach do 2014 r. Dziś kanclerz Angela Merkel musi uzyskać zgodę Bundestagu na uczestnictwo Niemiec w tej pożyczce.
Minister finansów w niemieckim rządzie Wolfgang Schäuble jest dobrej myśli. Centroprawicowa koalicja rządząca dysponuje większością 330 głosów w 620-osobowym parlamencie. Jednak już wczoraj kilkunastu deputowanych oświadczyło, że będzie głosować przeciw. ? Obawiam się, że tym pakietem tylko kupujemy czas. Podstawowe problemy nie zostaną w ten sposób rozwiązane ? uzasadnił swoje stanowisko chadek Wolfgang Bosbach.
W sobotę jeszcze dobitniej swoje wątpliwości wyraził szef resortu spraw wewnętrznych Hans-Peter Friedrich w wywiadzie dla 'Spiegla'. Stwierdził, że Grecja ma większe szanse uzdrowienia gospodarki po wyjściu ze strefy euro.
Rośnie również niezadowolenie niemieckiego społeczeństwa z unijnej polityki wobec Grecji. W badaniu ośrodka Emnid, przeprowadzonym na zlecenie tygodnika 'Bild am Sonntag', 62 proc. ankietowanych nie zgadza się na drugi pakiet ratunkowy dla Grecji. W podobnym sondażu we wrześniu przeciw było 53 proc. Dwie trzecie respondentów uważa, że bankructwo Grecji jest nieuchronne.
Tymczasem grecki rząd wystąpił do prywatnych wierzycieli z oficjalną ofertą wymiany posiadanych przez nich rządowych obligacji na papiery o mniejszej wartości. Redukcja długu tą drogą jest też jednym z punktów ratowania greckiej gospodarki przed bankructwem ustalonych na ostatnim posiedzeniu eurogrupy. Greckie obligacje mają być wymienione na nowe, o wartości nominalnej obniżonej o 53,5 proc., a wymagalności wydłużonej do 30 lat. Ich oprocentowanie wyniesie 2 proc. rocznie do 2015 r., 3 proc. do 2021 r. i 4,3 proc. po tym terminie. Jeśli banki prywatne wyrażą zgodę na taką transakcję, otrzymają łącznie 30 mld euro z owych 130 mld euro unijnej pożyczki.
Minister finansów w niemieckim rządzie Wolfgang Schäuble jest dobrej myśli. Centroprawicowa koalicja rządząca dysponuje większością 330 głosów w 620-osobowym parlamencie. Jednak już wczoraj kilkunastu deputowanych oświadczyło, że będzie głosować przeciw. ? Obawiam się, że tym pakietem tylko kupujemy czas. Podstawowe problemy nie zostaną w ten sposób rozwiązane ? uzasadnił swoje stanowisko chadek Wolfgang Bosbach.
W sobotę jeszcze dobitniej swoje wątpliwości wyraził szef resortu spraw wewnętrznych Hans-Peter Friedrich w wywiadzie dla 'Spiegla'. Stwierdził, że Grecja ma większe szanse uzdrowienia gospodarki po wyjściu ze strefy euro.
Rośnie również niezadowolenie niemieckiego społeczeństwa z unijnej polityki wobec Grecji. W badaniu ośrodka Emnid, przeprowadzonym na zlecenie tygodnika 'Bild am Sonntag', 62 proc. ankietowanych nie zgadza się na drugi pakiet ratunkowy dla Grecji. W podobnym sondażu we wrześniu przeciw było 53 proc. Dwie trzecie respondentów uważa, że bankructwo Grecji jest nieuchronne.
Tymczasem grecki rząd wystąpił do prywatnych wierzycieli z oficjalną ofertą wymiany posiadanych przez nich rządowych obligacji na papiery o mniejszej wartości. Redukcja długu tą drogą jest też jednym z punktów ratowania greckiej gospodarki przed bankructwem ustalonych na ostatnim posiedzeniu eurogrupy. Greckie obligacje mają być wymienione na nowe, o wartości nominalnej obniżonej o 53,5 proc., a wymagalności wydłużonej do 30 lat. Ich oprocentowanie wyniesie 2 proc. rocznie do 2015 r., 3 proc. do 2021 r. i 4,3 proc. po tym terminie. Jeśli banki prywatne wyrażą zgodę na taką transakcję, otrzymają łącznie 30 mld euro z owych 130 mld euro unijnej pożyczki.