O godzinie 09.24 złoty osłabiał się do większości głównych walut. Kurs EUR/PLN rósł o 0,9 gr do 4,4835 zł, USD/PLN o 0,8 gr do 3,7030 zł, a CHF/PLN o 1 gr do 4,1580 zł, wypychało kurs tej ostatniej pary na poziomy oglądane ostatnio w połowie listopada. Lekko, bo o 0,4 gr, spadały jedynie notowania GBP/PLN, bo poranna słabość złotego była rekompensowana przez jeszcze słabsze zachowanie funta. Za brytyjską walutę trzeba było zapłacić 4,9360 zł.
Ciążące złotemu pogorszenie klimatu inwestycyjnego na rynkach globalnych to splot kilku czynników. Inwestorzy niepokoili się brakiem postępów w negocjacjach brexitowych, co groziło bezumownym wyjściem Wielkiej Brytanii z Unii Europejskiej już za nieco ponad 3 tygodnie. Stale rosnące statystyki nowych przypadków koronawirusa, hospitalizacji i zgonów w USA, łącznie z sugestiami zaostrzenia w Niemczech restrykcji w okresie świątecznych, ponownie zwróciło uwagę na ten problem. Aczkolwiek prawdopodobnie tylko epizodycznie, bo rozpoczęte dziś w Wielkiej Brytanii szczepienia przeciwko COVID-19, podtrzymują nadzieje na zakończenie pandemii do połowy przyszłego roku.
Słaby złoty. Szczyt UE
Dodatkowym elementem niepewności dla złotego jest czwartkowo-piątkowy szczyt Unii Europejskiej ws. wieloletniego budżetu i Funduszu Odbudowy. Podtrzymanie przez Polskę i Węgry weta ws. budżetu, może ostatecznie doprowadzić do uruchomienia Funduszu Odbudowy przez 25 krajów, przez co strumień pieniędzy z Unii ominie Polskę. To ryzyko nie jest jeszcze przez rynki zdyskontowane, bo większość uczestników zakłada pojawienie się kompromisu. Gdyby jednak go nie było, to mogłoby dojść do skokowej przeceny złotego w końcówce roku.
Budżet unijny i Fundusz Odbudowy są ważnym elementem, jeżeli chodzi o zachowanie złotego w 2021 roku. Dopóki w tej sprawie nie ma ostatecznych rozstrzygnięć, trzeba zakładać pojawienie się kompromisu, a więc wciąż traktować przyszłoroczne umocnienie złotego na fali odbicia gospodarczego jako scenariusz bazowy.
Czytaj też:
Rynki na brexitowej huśtawce