Dolar drożeje. To mogą być złe wieści dla złotego. RPP nie widzi powodu do ingerencji

Dolar drożeje. To mogą być złe wieści dla złotego. RPP nie widzi powodu do ingerencji

Wykres indeksu giełdowego
Wykres indeksu giełdowegoŹródło:Shutterstock / katjen
Rada Polityki Pieniężnej nadal pozostaje bierna względem rosnącej inflacji. Na rynku pojawiły się ponadto nowe czynniki osłabiające złotego.

Wtorkowy poranek przynosi stabilizację notowań EUR/PLN blisko poziomu 4,60 zł i lekki wzrost kursu USD/PLN w ślad za drożejącym dolarem. To może być wstęp do silniejszej przeceny krajowej waluty. Nie tylko dziś, ale również w dalszej części tygodnia.

O godz. 08:47 za euro trzeba było zapłacić 4,5995 zł, szwajcarski frank kosztował 4,2425 zł, a dolar drożał o 0,6 gr do 3,9370 zł. Obserwowane od ostatniego czwartku korekcyjne umocnienie polskiej waluty powinno dobiegać już końca. Nie jest wykluczone, że powrót słabego złotego nastąpi już dziś. Sugeruje to ilość negatywnych czynników czających się na obrzeżach rynku, poczynając od kryzysu energetycznego i szybujących cen gazu, a na zbliżającym się kolejnym shutdownie w USA kończąc.

Niechęć Rady Polityki Pieniężnej do zmian

Do tego trzeba dołożyć pozostające w mocny krajowe czynniki stojące za wrześniową przeceną złotego. Tym głównym jest niechęć Rady Polityki Pieniężnej do działania, pomimo najwyższej od 20 lat inflacji w Polsce. I to, mimo że inflacja najprawdopodobniej na początku 2022 roku wyraźnie przekroczy poziom 6 proc., a inne banki centralne w regionie, które również zmagają się z wysoką inflacją, już kilka miesięcy temu podjęły stosowne kroki jej obniżenia.

Innym czynnikiem przemawiającym przeciwko złotemu jest napięta sytuacja na linii Warszawa-Bruksela, co jeżeli nawet nie przyczyni się do zablokowania środków europejskich dla Polski, to spowoduje opóźnienie w ich napływie.

Złotemu ciąży również pogarszający się bilans płatniczy, jak również nieco przyhamowująca dynamika popandemicznego odbicia w gospodarce. W tym kontekście spory wpływ na notowania będą miały publikowane w drugie połowie tygodnia dane o bilansie płatniczym Polski w II kwartale i wrześniowy odczyt indeks PMI dla przemysłu. Uzupełnieniem dla nich będzie raport o wrześniowej inflacji w Polsce (prognoza: 5,5 proc. rok do roku) i przegląd ratingu przez agencję S&P.

Czytaj też:
Jak nie Chiny, to USA. Inwestorzy znów nerwowo oczekują na decyzję