Stres niszczy pracowników. Coraz więcej osób ucieka na L4

Stres niszczy pracowników. Coraz więcej osób ucieka na L4

Zwolniony człowiek
Zwolniony człowiek Źródło: Fotolia / .shock
Aż 90 proc. osób zatrudnionych odczuwa stres w pracy, a blisko połowa z nich (49 proc.) przenosi stres z pracy do domu. Spada motywacja i zaangażowanie pracowników, wiele osób nie wyrabia się z wykonaniem pracy na czas. Firmy wprowadzają różne rozwiązania, także rywalizację sportową między pracownikami, by poprawić nie tylko efektywność pracy, ale i nie doprowadzić do wypalenia zawodowego.

Siedziba dużej korporacji IT w warszawskim zagłębiu biurowym. W kilku wolnych pokojach ustawiono stoły do ping-ponga, popularne piłkarzyki, a jedną z salek zamieniono do gry w darta. Firma zorganizowała też dla pracowników wewnętrzne turnieje w piłkę nożną, siatkówkę i grę w bule.

Aby zmotywować jak najwięcej osób do rywalizacji i uprawiania sportu wszystkim chętnym przyznano dodatkowe benefity. Efekty przerosły najśmielsze oczekiwania pracodawcy. Do rywalizacji w różnych dyscyplinach zapisało się niemal trzy czwarte pracowników, a w meczach piłkarskich czy siatkówce uczestniczą nawet osoby pracujące zdalnie. Tak liczne zmiany w firmie wprowadzono nie bez przyczyny.

Sport ma nie tylko poprawić efektywność pracy, ale i zmniejszyć stres pracowników

Z wewnętrznych analiz wynikało, że w ubiegłym roku znacznie obniżyła się wydajność pracowników. Z rozmów z dyrekcją oraz przeprowadzonych ankiet wyszło na jaw, że silnie stresujące warunki pracy były przyczyną nie tylko wielu konfliktów, ale i rezygnacji z pracy w firmie. W anonimowych ankietach, które miały za zadanie pomóc w naprawie sytuacji, pracownicy pisali wprost: stres sprawia, że uciekam na zwolnienie lekarskie. Niemal co druga osoba kilka razy w roku przebywała na L4 z tego powodu.

Jeden z ekspertów przekonał zarząd firmy do wprowadzenia licznych zmian i korekt w firmie m.in. poprzez poprawę atmosfery w pracy i wewnętrzną rywalizację zarówno osób jak i całych działów. W uzasadnieniu podkreślił, że jeśli pracodawca nie zadba o dobrostan psychiczny podwładnych, ci będą częściej przebywać na zwolnieniach lekarskich lub będą zdecydowani do zmiany miejsca pracy.

Wyniki ankiet są jednoznaczne. Pracownicy borykają się z depresją

W podobnym tonie wypowiedział się psycholog po dokładnej analizie wyników ankiet. „Firma boryka się z depresją pracowników, problemami osobistymi i wypaleniem zawodowym swoich podwładnych” — napisał w uzasadnieniu. Zarówno z problemem wypalenia zawodowego jak i licznych ucieczek pracowników na zwolnienia lekarskie zmaga się coraz więcej polskich firm.

Kolejne badania, zwłaszcza te realizowane w ostatnich trzech latach nie pozostawiają najmniejszych wątpliwości co do powagi sytuacji. Mocno na zdrowiu psychicznym odbiły się: epidemia koronawirusa, wojna za naszą wschodnią granicą, wysoka inflacja, wyższe stopy procentowe i związane z nią liczne podwyżki rat kredytów, czy drożyzna, z którą zmagamy się na co dzień. Do tego doszły kłopoty związanie z wykonywaniem pracy i atmosferą panującą w wielu polskich firmach.

Pracownicy odczuwają silny stres w czasie wykonywania zadań służbowych

Aż 90 proc. osób zatrudnionych odczuwa stres w pracy, a blisko połowa z nich (49 proc.) przenosi stres z pracy do domu — tak wynika z najnowszego badania MultiSport Index 2023. Co 10 pracownik w Polsce przyznaje, że wziął L4 z powodu gorszego samopoczucia lub problemów związanych z psychiką. Co gorsze, aż 3 na 5 pracowników przyznaje, że ich pracodawca nie wdraża w firmie żadnych działań antystresowych. Tylko 39 proc. zatrudnionych przyznaje, że ma do nich dostęp w pracy lub po pracy.

Z raportu wynika, że najczęściej pracownicy czują się przeładowani obowiązkami. Takiej odpowiedzi udzieliło 47 proc. ankietowanych. Co trzeci badany (35 proc.) przyznaje, że w pracy towarzyszy mu uczucie niepokoju/rozdrażnienia. Także niemal co trzecia osoba (29 proc.) narzeka z tego powodu na problemy z koncentracją i pamięcią, czy też motywacją i zaangażowaniem w pracę (27 proc.). Co piąty ankietowany zauważa problemy związane ze swoją efektywnością, w tym z wykonywaniem zadań na czas. Podobny procent wykazuje w miejscu pracy postawę bierną, zamiast proaktywnej (19 proc.).

Stres w pracy można pokonać. Najlepszym antidotum jest uprawianie sportu

Z kolei dwie trzecie pracowników jest przekonanych, że aktywniejszy styl życia ma wpływ na redukcję liczby zwolnień lekarskich. Z badania wynika, że dla wielu osób uprawianie sportu nabrało większego znaczenia w kontekście zdrowia psychofizycznego pracowników. Takiego zdania jest 72 proc. respondentów.

W tym kontekście nie zaskakują nas nowe oczekiwania osób zatrudnionych, takie jak np. dodatkowe wolne z powodu nadmiernego stresu w formie benefitu. Taką potrzebę zgłasza obecnie 71 proc. z nich – mówi dr Adam Waszkowski, dyrektor ds. analiz w Benefit Systems.

W stresie organizm ludzki jest przygotowany do dużego wysiłku

W podobnym tonie wypowiadają się inni eksperci. – W stresującej sytuacji organizm ludzki jest przygotowany do dużego obciążenia fizycznego. Serce bije szybciej, mięśnie są napięte, wydziela się kortyzol, a fale mózgowe się zmieniają. Jest to reakcja „fight or flight”, czyli „walcz lub uciekaj” – mówi dr Dorota Molek-Winiarska, psycholog w zakresie nauk o zarządzaniu.

W sytuacji stresu organizm ludzki jest przygotowany do pracy fizycznej, która często nie następuje, ponieważ siedzimy w biurze lub na zebraniu, a potem wracamy do domu, spędzając czas na kanapie — wyjaśnia. – Tymczasem chodzi właśnie o to, by tę reakcję stresową niejako „dokończyć” i zużyć tę gotowość organizmu do intensywnej akcji fizycznej. Dlatego pracodawcy powinni dbać o przestrzeń i czas na aktywność fizyczną swoich pracowników – zwraca uwagę ekspertka.

Rywalizacja sportowa pomaga walczyć ze stresem

Stres musi mieć gdzieś swoje ujście. Albo wyrzucimy to z siebie poprzez rywalizację sportową czy inne działania, albo będzie to siedziało w nas samych — mówi Adam, jeden z pracowników korporacji IT. Sam przyznaje, że dwa, czasem trzy razy dziennie robi sobie krótkie przerwy w pracy, by odreagować, grając z kolegami w tenisa stołowego lub w lotki. – Często jest też tak, że któryś z dyrektorów bądź menadżerów zagląda do pokoi i rzuca wyzwanie pracownikom. Chętnych do gry w ping-ponga z dyrekcją jest tak wielu, że są wywieszone listy. Każdy z grających może liczyć na doping pozostałych kolegów – dodaje.

Ostatnio do wspomnianej korporacji IT przyjechało trzech klientów, by porozmawiać o realizacji dużego zlecenia. Gdy wychodzili ze spotkania, zaczęli dopytywać dyrekcję firmy o grających pracowników. Na koniec zapytali też, czy sami mogą zagrać, bo nie mieli na to czasu od ukończenia szkoły. Gra w tenisa stołowego przy ogłuszającym dopingu tak przypadła do gustu menadżerom, że postanowili skopiować ten pomysł także w swojej firmie. I już zapowiadają, że po wakacjach odbędzie się wielki turniej pomiędzy tymi dwiema firmami.

Czytaj też:
Ukraiński biznes na polskiej ziemi
Czytaj też:
Kolejne państwo testuje czterodniowy tydzień pracy. Obejmie 20 tys. pracowników