Koniec El Dorado dla informatyków. Firmy wstrzymują rekrutacje

Koniec El Dorado dla informatyków. Firmy wstrzymują rekrutacje

Programiści
Programiści Źródło:Fotolia / REDPIXEL
Mniej ofert pracy dla informatyków i niższe pensje niż dotychczas — tak wygląda obecnie sytuacja na rynku pracy w branży IT. Zdaniem ekspertów zmienia się zapotrzebowanie na informatyków. Firmy nie chcą zatrudniać pracowników z krótkim doświadczeniem, kłopoty ze znalezieniem pracy mają specjaliści od helpdesków. - Tak źle nie było od czasów pandemii koronawirusa — narzekają pracownicy z tej branży.

Te informacje zelektryzowały nie tylko programistów. Są również szeroko omawiane przez pracowników branży IT na licznych branżowych grupach w mediach społecznościowych. I nie chodzi tu o proponowaną zmianę w składce zdrowotnej, jaką obiecywali wprowadzić po wygranych wyborach przedstawiciele opozycji. Branża IT ma znacznie poważniejsze kłopoty, gdyż z miesiąca na miesiąc ubywa ofert pracy dla specjalistów z tego sektora. Na tym jednak nie kończą się kłopoty informatyków.

Branża IT. Jest mniej ofert pracy, są niższe wynagrodzenia niż dotychczas

Zdaniem ekspertów zmiany na rynku pracy widać gołym okiem. – Szefowie wielu firm informatycznych wstrzymali rekrutacje w obawie przed niepewną sytuacją gospodarczą i wysokimi kosztami związanymi z zatrudnianiem pracowników. Z kolei w aktualnych ogłoszeniach o pracę widać już niższe kwoty wynagrodzeń niż to miało miejsce dotychczas — twierdzą zgodnie w rozmowie z Wprost.pl. Coraz częściej mówi się, że jest to zapowiedź końca rynku pracownika. Nawet w tak prestiżowej branży, jaką jest sektor IT.

Jak wynika z danych firmy Grant Thornton i systemu Element we wrześniu w największych portalach rekrutacyjnych było o ponad połowę mniej ofert pracy dla informatyków niż przed rokiem. Pracownicy nie kryją swoich obaw z tego powodu, gdyż to właśnie branża IT była przez ostatnie lata motorem napędowym na rynku pracy i zachętą dla wielu osób do przebranżowienia się. Dotychczas mogli przebierać w ogłoszeniach, teraz dowiadują się o planowanych zwolnieniach. – Tak źle nie było od czasów pandemii koronawirusa — twierdzą informatycy. Ubywa też zleceń z zagranicy.

Ochłodzenie na rynku pracy informatyków. Firmy zwalniają lub wstrzymują rekrutacje

Branża IT bez wątpienia mierzy się z pewnym ochłodzeniem. Nie nazywałabym tego kryzysem, bo pamiętajmy, z jak wysokiego poziomu startowała ta branża — mówi Maja Gojtowska, konsultantka procesów HR i autorka bloga Gojtowska.com. – Do Polski dotarł trend, który pod koniec 2022 roku dotknął tysiące specjalistów z branży IT choćby w dolinie krzemowej. Cześć pracodawców prowadzi zwolnienia, część wprowadziła freezy rekrutacyjne, czyli wstrzymała wszystkie rekrutacje — opowiada ekspertka.

Jej zdaniem specjaliści z branży IT wciąż mogą liczyć na bardzo wysokie względem innych branż zarobki. – Z mojej perspektywy to dobrze, że szalony wzrost zarobków w tej branży został zatrzymany, bo tempo wzrostów tych wynagrodzeń, było zwyczajnie nieuzasadnione. Oferty pracy dla specjalistów IT są, ale jest ich jednak znacznie mniej — dodaje Maja Gojtowska. – Specjaliści z branży IT nie będą musieli mierzyć się z bezrobocie. Po prostu poszukiwania pracy mogą potrwać trochę dłużej, być może konieczne będzie zrewidowanie swoich oczekiwań finansowych — twierdzi.

Ekspert: „Zmienia się zapotrzebowanie na pracowników IT”

W podobnym tonie wypowiada się Mateusz Żydek z agencji pośrednictwa pracy Randstad. – Nasze doświadczenia z ostatnich miesięcy pokazują, że zmienia się zapotrzebowanie na pracowników IT. W przypadku stanowisk związanych z programowaniem spadło nieco zapotrzebowanie na pracowników z krótkim doświadczeniem — mówi. – Mniej pojawia się natomiast ofert w obszarze IT support, czyli dla specjalistów do helpdesków. Jeśli się pojawiają, to częściej poza największymi aglomeracjami, które do tej pory tworzyły większość stanowisk w sektorze IT — opowiada.

W tej chwili mamy na przykład oferty dla pracowników z Lublina, okolic Łodzi czy Chorzowa. Warto zwrócić uwagę, że w rekrutacjach coraz częściej poszukiwani są na takich stanowiskach kandydaci ze znajomością języków innych niż angielski. W ofertach poszukiwana jest znajomość włoskiego, niemieckiego czy francuskiego – wylicza.

Zdaniem eksperta firmy Randstad dla osób z dłuższym stażem pracy i udokumentowanymi projektami wciąż nie brakuje interesujących ofert, szczególnie w przypadku programistów Java i Python. Ponadto rośnie zapotrzebowanie na analityków danych, głównie w obszarze Business Intelligence.

Nadchodzi kres pracy informatyków. AI zastąpi programistów

Taka sytuacja nie dziwi Cezarego Kaźmierczaka, prezesa Związku Przedsiębiorców i Pracodawców, który od kilku miesięcy powtarza, że nadchodzi kres zawodu programistów. – Sztuczna inteligencja może wyprzeć wielu specjalistów z rynku pracy — mówił przedsiębiorca w rozmowie z Wprost.pl.

Cezary Kaźmierczak widział, jak AI tworzył oprogramowania dla różnych podmiotów. Jego zdaniem maszyna zrobiła to niemal perfekcyjnie i bardzo szybko. – Takie zadanie musiałby wykonać zespół bardzo dobrych specjalistów w znacznie dłuższym czasie. Firmy zaoszczędziły czas i pieniądze — wspominał.

Zdaniem przedsiębiorcy jeden z najpopularniejszych dzisiaj zawodów wkrótce może stać się jednym z najbardziej zapomnianych. – Specjaliści od pisania kodów będą musieli się przebranżowić. Nie powinniśmy pytać „czy”, ale „kiedy” Al zastąpi programistów — dodał ekspert, o czym informowaliśmy już na łamach Wprost.pl.

Czytaj też:
Przytulacz, podwodny spawacz. Nietypowe zawody za wysokie stawki
Czytaj też:
Znaczny spadek ofert pracy. Takich wahań nie było od lat