Branża spożywcza: system kaucyjny powinien wejść w życie o rok później

Branża spożywcza: system kaucyjny powinien wejść w życie o rok później

Butelki plastikowe
Butelki plastikowe Źródło:Shutterstock
- Jako konsumenci kupując napój i płacąc kaucję oczekujemy, że ją odzyskamy i to tam, gdzie go kupiliśmy, a nie będziemy biegać po parkingach hipermarketów, bo tylko tam możemy oddać butelkę – mówi Andrzej Gantner, Wiceprezes Polskiej Federacji Producentów Żywności w rozmowie z Wprost.

Pretekstem do rozmowy jest opublikowany przez Wprost Ranking 25 największych producentów żywności w Polsce oraz raport Polska żywnością stoi. Tak rozwijała się branża przez ostatnie 35 lat.

Polska jest szóstym producentem żywności w Unii Europejskiej z blisko 9-proc. udziałem w unijnym rynku spożywczym. A w niektórych kategoriach jesteśmy wręcz globalnym liderem. Produkcja żywności daje pracę ponad 400 tys. osób.

W zeszłym roku padł kolejny rekord eksportu polskiej żywności. W 2023 roku sprzedaliśmy za granicą produkty rolno-spożywcze za ponad 236 mld zł. To o 8,1 proc. więcej niż rok wcześniej.

Skąd tak dobra kondycja branży spożywczej w Polsce? „Producenci świetnie wykorzystali ogromną szansę, jaką było wejście naszego kraju do Unii Europejskiej w 20024 roku” – mówi Andrzej Gantner, Wiceprezes Polskiej Federacji Producentów Żywności. „Polska w tej chwili więcej żywności eksportuje, niż importuje, a o to nam wszystkim chodzi. Nie stałoby się tak, gdyby w ciągu ostatnich 35, a szczególnie 20 lat nie rozwinęły się potężne polskie firmy przetwórcze. Po wejściu do Unii mieliśmy zostać zalani zagraniczną żywnością albo miały nas przejąć zagraniczne koncerny. A doszliśmy do fantastycznych, bardzo silnych polskich firm, które rozwinęły się w oparciu o polski rynek, a potem dokonały ekspansji zagranicznych” – dodaje.

Przykładem takiej firmy jest Maspex z Wadowic – zwycięzca Rankingu 25 największych producentów żywności w Polsce oraz14. największy polski eksporter.

Gantner: system kaucyjny o rok później

Od 1 stycznia 2025 r. w Polsce ma zacząć obowiązywać system kaucyjny.

Niektóre sieci handlowe już postawiły przed swoimi sklepami recyklomaty, w których można oddać plastikowe butelki i odzyskać kaucję. Polska Federacja Producentów Żywności jest wobec nowych przepisów sceptyczna. Dlaczego?

„Jako branża jesteśmy za systemem kaucyjnym, jest to nam potrzebne żeby domknąć obieg surowców, spełnić unijne wymagania dotyczące odzysku i użycia recyklatu i bez takiego systemu będzie to bardzo trudno zrealizować. Ale czas, jaki mamy do uruchomienia systemu jest zbyt krótki” – mówi Gantner. „Takie systemy uruchamia się w okresie dwóch-trzech lat. Nam dano czas od końcówki zeszłego roku do początku przyszłego. A operatorzy, czyli spółki, które mają budować ten system i obsługiwać duże strumienie surowca – są niegotowi. Czekają dopiero na zgodę od UOKiK-u. Mamy już czerwiec, a nie znamy ostatecznego kształtu ustawy. Poznamy go dopiero w październiku lub listopadzie. A zmiany, które ma wprowadzić ustawa są fundamentalne”.

Realny termin wejścia w życie systemu kaucyjnego? Według branży to 1 stycznia 2026 r. „Oczywiście każdy będzie się starał uruchomić system wcześniej. Te zmiany są niezbędne i bardzo potrzebne. Niestety część firm, które chce systemy tworzyć, jest dyskryminowana przez nasze ustawodawstwo, a właściwie przez ustawodawstwo Unii Europejskiej, bo muszą czekać na zgodę, żeby utworzyć spółkę. Czyli okazało się, że operator to nie jest takie społeczne przedsiębiorstwo, które działa na rzecz ochrony środowiska, tak jak wszyscy na początku myśleli, zapisując że to jest "non for profit". Nawet taki zapis nie chroni przed procedurami, które są bardzo czasochłonne” – mówi Gantner.

„System kaucyjny nie spadnie nam z nieba. To nie są tylko operatorzy i sklepy. Wszystko trzeba jeszcze spiąć w jeden, sprawnie działający system. My jako konsumenci kupując napój i płacąc kaucję oczekujemy, że ją odzyskamy i to tam, gdzie go kupiliśmy, a nie biegać po parkingach hipermarketów, bo tylko tam możemy oddać butelkę. I to nie jest dzisiaj gotowe” – dodaje.

Jak podkreśla, w Polsce w tej chwili jest ok. 660 recyklomatów. Żeby system kaucyjny ruszył na skalę ogólnopolską potrzeba 15 tysięcy recyklomatów i 50 tys. małych polskich tradycyjnych sklepów, które muszą być w systemie. Jeśli tego nie będzie to małe polskie sklepy stracą na obrotach, bo klienci nie będą do nich wracać i trudno będzie też mówić o powszechności. W Polsce struktura handlu nie opiera się tylko na dużych, sieciowych podmiotach, nadal mamy 40 proc. tradycyjnego handlu i źle się stanie, jeśli nie da mu się czasu na wejście do systemu kaucyjnego.

Czytaj też:
Polska żywnością stoi. Tak rozwijała się branża przez ostatnie 35 lat
Czytaj też:
Biedronka i Lidl skupują plastikowe butelki. Ile można zarobić?