– Polskę trzeba postrzegać jako silny gospodarczo kraj. Niestety, nie do wszystkich to jeszcze dotarło – powiedziała cytowana przez „Deutsche Welle”(DW) Cathrina Claas-Mühlhäuser, przewodnicząca Komisji ds. Stosunków Gospodarczych z Europą Wschodnią (Ost-Ausschuss der deutschen Wirtschaft). Wypowiedź przewodniczącej padła podczas odbywającej się 11 lutego konferencji prasowej w Berlinie, czyli dzień po wystąpieniu premiera Donalda Tuska na warszawskiej Giełdzie Papierów Wartościowych i zapowiedziach „Roku przełomów”.
Nie tylko efekt planu Tuska
– W Polsce inwestycje w roku 2025 to będzie ponad 650 miliardów złotych i jesteśmy przekonani w rządzie, że to jest ostrożny szacunek. Dzisiaj właściwie mógłbym (...) powiedzieć, że będzie bliżej 700 mld niż 650. To jest kwota rekordowa, takiej nie było jeszcze w historii polskiej gospodarki – powiedział w poniedziałek Donald Tusk.
Czytaj też:
Giełda reaguje na zapowiedzi Tuska. Padają rekordy
Słowa szefa polskiego rządu zrobiły wrażenie za zachodnią granicą, jednak to nie tylko deklaracja premiera wpłynęła na chęć zacieśniania współpracy z Polską. Jak zauważa „DW”, „przez wiele lat niemieckie kontakty gospodarcze zdominowane były przez współpracę z Rosją. Po rosyjskiej inwazji na Ukrainę niemieckie firmy zaczęły szukać nowych rynków zbytu oraz inwestować mocniej tam, gdzie już wcześniej były obecne”.
Niemiecki serwis wylicza, że w ciągu ostatnich dwóch lat obroty handlowe z Rosją zmalały o połowę i wyniosły w ubiegłym roku zaledwie 9,4 mld euro. Tymczasem całkowity wolumen obrotów handlowych z Polską to w 2024 r. blisko 172 mld euro.
„Polska była tym samym po raz kolejny piątym co do wielkości partnerem gospodarczym Niemiec. Jeśli chodzi zaś o rynek zbytu dla niemieckich towarów, Polska wyparła w 2024 r. Chiny z czwartego miejsca” – przypomina „DW”.
Polsko-niemiecki motor gospodarczy
Komisja, której przewodniczy Cathrina Claas-Mühlhäuser, zrzesza niemiecki biznes i jest uważana za ważną organizację lobbującą na rzecz promocji stosunków gospodarczych między Niemcami a Europą Środkowo-Wschodnią, a także Azją Centralną.
„DW” podkreśla, że jej członkowie chcą, aby współpraca między Niemcami a Polską stała się priorytetem dla nowego rządu w Berlinie. Serwis wskazuje na słowa przewodniczącej Claas-Mühlhäuser, która nawołuje do utworzenia „polsko-niemieckiego motoru” w UE.
„Bilateralna współpraca powinna skupiać się m.in. na kwestiach bezpieczeństwa i gospodarki, a także odbudowy Ukrainy i pozyskaniu nowych rynków zbytu” – pisze „DW”.
Czytaj też:
Wystąpienie Tuska miało drugie dno? „Gest kampanijny”
Niemcy boją się efektu Traumpa
Niemiecki serwis cytuje także słowa Michaela Harmsa, dyrektora zarządzającego Komisji.
– Musimy sprawić, aby z kontroli granicznych wyłączony był ruch towarów. Dla uprzemysłowionego kraju, jakim są Niemcy, to utrudnienie, które prowadzi do opóźnień. Podobnie jak u dostawców – powiedział Harms.
Zdaniem „DW” apel o utrzymanie dla przepływu towarów otwartych granic wewnątrz UE to efekt zapowiadanych przez Donalda Trumpa wysokich ceł.
Czytaj też:
Rossmann nie do pobicia. Tam kupują PolacyCzytaj też:
Poważne zmiany u czołowego polskiego przewoźnika. Rada Nadzorcza LOT podjęła decyzję