Notowania ropy naftowej powróciły do spadków przez informacje z Chin

Notowania ropy naftowej powróciły do spadków przez informacje z Chin

Dodano:   /  Zmieniono: 
Ropa naftowa, wydobycie ropy naftowej (fot.Ded Pixto/Fotolia.pl) 
Po niemal trzech zwyżkowych tygodniach, notowania ropy naftowej powróciły do spadków. Cena wydobywanej na Morzu Północnym ropy naftowej Brent, która jeszcze pod koniec ubiegłego tygodnia przekroczyła poziom 50 USD za baryłkę, wczoraj spadła aż o 3,4 proc., powracając do okolic 49 USD za baryłkę.

Ta dynamiczna zniżka pokazuje, że okolice 50 USD za baryłkę wciąż są istotną psychologiczną barierą, która jest w stanie zaktywizować stronę podażową. Tymczasem notowania ropy West Texas Intermediate nawet nie zdążyły sięgnąć wspomnianej bariery - zamiast tego zawróciły w dół już po dotarciu do okolic 49 USD za baryłkę i obecnie oscylują w okolicach 47 USD za baryłkę.

Jednak spadek cen ropy naftowej nie wynikał tylko ze wskazań analizy technicznej, lecz także z rynkowych fundamentów. Czynnikiem, który pogrążył notowania tego surowca na początku bieżącego tygodnia, były informacje o dużym eksporcie paliw z Chin. Według opublikowanych w poniedziałek danych, w lipcu tego roku eksport oleju napędowego wzrósł o 181,8 proc. rdr do poziomu 1,53 mln ton, eksport benzyny zwyżkował o 145 proc. rdr do poziomu 970 tys. ton, natomiast eksport nafty wzrósł o 46 proc. rdr do poziomu 1,09 mln ton. Tak duży wzrost eksportu sugeruje, że Chiny zmagają się z nadwyżką paliw na swoim wewnętrznym rynku. Nie jest to jednak duża niespodzianka, ponieważ wzrost produkcji paliw w Państwie Środka można powiązać z dużym importem ropy naftowej do tego kraju w całym ubiegłym roku i jeszcze w pierwszej połowie bieżącego roku.

Duża podaż paliw w Chinach sugeruje jednak, że w najbliższych miesiącach import ropy naftowej do Chin może się zmniejszyć, bowiem duże ilości tego surowca nie są po prostu potrzebne. To niewątpliwie jest czynnik sprzyjający oczekiwaniom dalszych spadków cen ropy – zwłaszcza że Chiny są jednym z kluczowych importerów „czarnego złota" na świecie.

Jednocześnie, na niekorzyść kupujących działa także fakt, że inwestorzy na rynku ropy naftowej wątpią w skuteczność rozmów producentów ropy na wrześniowym spotkaniu w Algierii. W samym kartelu OPEC znajdują się kraje, które zdecydowanie odrzucają możliwość narzucenia na siebie ograniczeń w produkcji ropy naftowej.

Paweł Grubiak - prezes zarządu, doradca inwestycyjny w Superfund TFI

Źródło: ISBnews