– Gdybyśmy nie mieli zakażeń w kopalniach, to rano mielibyśmy 31 osób nowych zakażonych. Widzimy zatem, że liczba nowych zakażeń zdecydowanie spada, więc myślę, że to dobry moment, byśmy poluzowali kolejne obostrzenia – powiedział. Wiceminister dodał, że za takim ruchem przemawia aspekt ekonomiczny, zdrowotny i psychologiczny. Zwrócił też uwagę na to, że rząd reaguje na bieżąco na sytuację epidemiczną.
– Ludzie potrzebują oddechu. Nie można przecież tych wszystkich obostrzeń nadal utrzymywać. Dalsze decyzje oczywiście zależą od tego, czy nie nastąpi kolejna fala zachorowań. Podejmujemy je na bieżąco – zaznaczył. Wiceminister zapytany o to, czy w Polsce szczyt zachorowań mamy za sobą, powiedział, że „jesteśmy dość długo na swego rodzaju wypłaszczeniu”.
– Określiłbym to jako płaskowyż. Wypłaszczyliśmy te zachorowania – powiedział. Resort we wtorek poinformował, że w Polsce zanotowano 235 nowych zachorowań, w tym w woj. śląskim 204, a 16 osób zmarło. Łącznie zakażenie koronawirusem potwierdzono dotąd u 16 tys. 561 osób, z których 827 zmarło.
Jak zapowiedział rzecznik Piotr Müller we wtorek w TVP1, w środę powinien zostać ogłoszony terminarz znoszenia kolejnych obostrzeń. Przedstawiciele rządu sugerowali, że od poniedziałku 18 maja do pracy wrócą m.in. fryzjerzy i kosmetyczki. (PAP)
Autorka: Klaudia Torchała