Jak podała na Twitterze przewodnicząca Komisji Europejskiej Ursula von der Leyen, europejskie magazyny gazu są wypełnione w 80 proc. To jednak nie wystarczy, by poradzić sobie zkryzysem energetycznym.
„By odciąć się od rosyjskich wpływów, musimy produkować więcej energii ze źródeł odnawialnych” - napisała na Twitterze szefowa KE. „Podjęte dziś zobowiązania zapewniłyby już 1/3 naszego celu na 2030 r. dla morskiej energii wiatrowej w UE”.
Interwencja kryzysowa
Ogromny wzrost cen energii to rzeczywistość nie tylko odbiorców w Polsce, ale w całej Unii Europejskiej. W poniedziałek szefowa KE Ursula von der Leyen zapewniaała, że nie ignoruje tego, co się dzieje na rynku surowców i Unia Europejska podejmie „interwencję kryzysową” – choć nie sprecyzowała, jakie działania ma na myśli.
– Niebotyczne ceny energii elektrycznej obnażają, z różnych powodów, ograniczenia naszego rynku energii elektrycznej – powiedziała von der Leyen w przemówieniu na szczycie w Bled w Słowenii.
Dodała, że rynek energii został „wypracowany w zupełnie innych okolicznościach i dla zupełnie innych celów”. Za wysokie ceny w ogromnej mierze odpowiada Rosja, która wybiórczo realizuje dostawy węgla i gazu do UE (w niektórych krajach energia elektryczna jest wytwarzana z gazu).
Nowe źródła gazu
Nowych źródeł gazu aktywnie poszukują przede wszystkim Niemcy. Przed wybuchem pandemii około 50 proc. wykorzystywanego za Odrą gazu pochodziło z Rosji. Obecnie to zaledwie 10 proc. Rosyjskie paliwo zostało zastąpione przez import z innych krajów, po znacznie wyższych cenach.
Czytaj też:
Ceny gazu. Premier zdradza, co z zamrożeniem taryf w 2023 roku