Miesiące szantażu gazowego, odcinanie dostaw przez gazociąg jamalski, Nord Stream 1, a następnie wysadzenie Nord Stream 1 i Nord Stream 2, zatrzęsły europejskim rynkiem gazu. Rosja doprowadziła do tego, że 26 sierpnia za gaz, z którego można wytworzyć megawatogodzinę energii, trzeba było zapłacić rekordowe 340 euro.
Magazyny gazu zapełnione
Seria decyzji politycznych, ale także po prostu masowe zamówienia surowca z innych kierunków, niż Rosja, szybko doprowadziły do bardzo ciekawego zjawiska. Ceny gazu na rynkach spotowych były bardzo dalekie od sierpniowego rekordu. Ze względu na zapełnienie europejskich magazynów obecnie cena megawatogodziny gazu kosztuje… 0 euro. Taka sytuacja, biorąc pod uwagę bardzo niedawno notowane ceny, zaskoczyły także analityków rynku.
Zamówienia, które kraje poczyniły m.in. w Katarze i USA są tak duże, że w wielu gazoportach, które są wymagane do odbioru skroplonego gazu LNG, ustawiły się kolejni na kilka tygodni. Europa uświadomiła sobie dzięki temu, że uzależnienie od Rosji sprawiło, że w wielu krajach wystąpiły duże braki w infrastrukturze pozwalającej na przyjmowanie gazowców i regazyfikację do formy lotnej, którą można wtłoczyć do systemu.
Pogoda pomogła
Również ten fakt, że gazu jest obecnie więcej, niż Europa może nie tylko zużyć, ale też zmagazynować, sprawiło, że ceny gazu gwałtownie spadły. Kolejną przyczyną jest sprzyjająca pogoda, czyli stosunkowo ciepła jesień, która pozwala na oszczędzenie gazu, który w przeciwnym wypadku musiałby być wykorzystany do ocieplania.
Czytaj też:
Anna Moskwa po szczycie UE: Wspólne zakupy gazu nie będą obowiązkoweCzytaj też:
Węgry się buntują. Nie chcą wspólnych zakupów gazu