Wydatki na mieszkanie rosną. Kolejne podwyżki przed nami

Wydatki na mieszkanie rosną. Kolejne podwyżki przed nami

Inwestycja Zakątka Cybisa w Warszawie
Inwestycja Zakątka Cybisa w Warszawie Źródło:Materiały partnera
Jak podaje HRE, w październiku znów wzrosły wydatki na utrzymanie mieszkania. Już teraz wydajemy 25 proc. więcej niż rok temu.

Jak wynika z szacunków HRE, opartych o dane podawane przez Główny Urząd Statystyczny, przeciętna rodzina wydaje na utrzymanie mieszkania 1275 złotych miesięcznie. Dla porównania, w styczniu 2020 roku było to 860 złotych. W ciągu roku wydatki na mieszkanie wzrosły o 25 proc.

Mowa o statystycznej rodzinie, która mieszka we własnym mieszkaniu. W dużo trudniejszej sytuacji są Polacy, którzy mieszkania wynajmują, bo do tych wydatków doliczyć muszą jeszcze wysoki czynsz. Takich osób, według wyliczeń HRE, jest 4-5 proc.

„Warto też podkreślić, że przedstawione powyżej liczby zupełnie pomijają sytuację osób, które spłacają kredyty mieszkaniowe. Te koszty GUS pomija w swoich wyliczeniach. Gdyby było inaczej, to wskaźnik inflacji byłby o około 2 punkty procentowe wyżej, czyli już na poziomie 20 proc. i to nawet po uwzględnieniu obowiązujących wakacji kredytowych” – czytamy w analizie HRE.

Podwyżki przed nami

Wzrost kosztów utrzymania mieszkania to przede wszystkim efekt galopującej inflacji i gwałtownie rosnących cen opału, i usług związanych np. z wywozem śmieci. I wszystko wskazuje na to, że te ceny nadal będą rosły.

„Rosnące koszty utrzymania dachu nad głową są niemal pewne w otoczeniu inflacji, której analitycy NBP spodziewają się na najbliższe lata. Z projekcji przedstawionej przez bank centralny wynika, że w 2023 roku inflacja wyniesie ponad 13 proc., a w 2024 roku prawie 6 proc. Jest to o tyle ważny punkt odniesienia, że koszty utrzymania mieszkań rosną przeważnie szybciej, niż wynosi łączny wskaźnik inflacji” – pisze Bartosz Turek, główny analityk HRE Investments.

Czytaj też:
Chcielibyśmy, by produkty codziennej potrzeby zdrożały „tylko” o 19,7 proc. Skala podwyżek dużo wyższa
Czytaj też:
„Oto najbardziej przykra mapa, jaką widzieliście”. Zmęczeni pasażerowie walczą o transport