Decyzja o ogłoszeniu upadłości to efekt ogromnej kary, którą na spółkę nałożył Tauron w związki z opóźnieniem w realizacji bloku węglowego elektrowni Jaworzno. Na zapłatę spółka ma 30 dni. Jak czytamy w komunikacie Rafako, w związku z tym żądaniem „zaistniał stan niewypłacalności”.
Tauron żąda kary od Rafako
Jak poinformowała w środę spółka Tauron, Rafako otrzymało wezwanie do zapłaty kar umownych i odszkodowania na łączną kwotę ponad 1,3 mld zł. Wezwanie – jak podkreślono w piśmie – wynika z zapisów kontraktowych dotyczących budowy bloku 910 MW w Jaworznie. Zidentyfikowane przez Tauron wady jednostki nie zostały dotychczas naprawione przez Generalnego Wykonawcę. Prezes spółki Tauron Wytwarzanie podkreśla, że dotychczasowe próby mediacji nie powiodły się.
– Dotychczasowe próby osiągnięcia porozumienia w toku postępowania mediacyjnego przez Sądem Polubownym Prokuratorii Generalnej RP nie przyniosły oczekiwanego skutku. Podejmowane przez nas działania wynikają wprost z zapisów kontraktowych – wystawiliśmy notę w ramach dochodzenia roszczeń zamawiającego – mówi Trajan Szuladziński, prezes spółki Tauron Wytwarzanie.
Jak podaje w komunikacie Rafako, mimo że spółka kwestionuje w całości żądania Taurona, to jednak doręczenie wezwania istotnie i negatywnie wpływa, a co najmniej może wpłynąć, na sytuację faktyczną i otoczenie spółki.
– Jest to historyczne wydarzenie. Rafako przetrwało komunizm, powódź, pewnie 20 prezesów Tauronu, nie przetrwało pana prezesa Szczeszka. Nie jest to przypadek. Działania Tauronu były obliczone na taki efekt i chyba im się udało – powiedział podczas konferencji prasowej prezes Rafako Radosław Domagalski-Łabędzki.
Wykryte wady mają wpływ m.in. na eksploatację
Tauron podkreśla w komunikacie, że ze wstępnych analiz wynika, że błędy projektowe dotyczą m.in. kluczowych układów technologicznych: zespołów młynowych, układu odpirytowania, odżużlacza, instalacji transportu żużla oraz komory paleniskowej.
– Zidentyfikowane wady projektowe mają wpływ na eksploatację, sprawność oraz ekonomikę pracy bloku. Na przykład błędy projektowe kotła powodują szlakowanie oraz tworzenie się spieków, co przekłada się na ograniczenie dyspozycyjności bloku. Wady układu młynowego prowadzą z kolei do dużej awaryjności układu odprowadzania pirytów, niewystarczającej wydajność młynów, co w konsekwencji skutkuje m.in. spadkiem dyspozycyjności zespołów młynowych oraz zwiększeniem liczby osób obsługujących młyn – podkreśla Trajan Szuladziński.
Oświadczenie Taurona
– Aktywność zarządu Rafako, polegająca na prowadzeniu agresywnych sporów z największymi podmiotami w kraju, w której opierano się na kłamstwach, oszczerstwach oraz szantażu biznesowym doprowadziła do ogłoszenia zamiaru złożenia wniosku o ogłoszeniu upadłości spółki. Odpowiedzialność za ten stan rzeczy ponosi tylko i wyłącznie zarząd Rafako – mówi Łukasz Zimnoch, rzecznik prasowy Grupy TAURON.
– Tauron podtrzymuje swoje wczorajsze stanowisko, że pozostaje otwarty na mediacje, których celem jest doprowadzenie do polubownego rozstrzygnięcia wszystkich spraw spornych. Nadal deklarujemy również wspieracie dla pracowników Rafako, zaangażowanych w proces budowy bloku 910 MW w Jaworznie – mówi Zimnoch.
Czytaj też:
Czy Polsce grozi blackout? Wszystkie bóle głowy krajowej energetykiCzytaj też:
Martwimy się o zimę, a już teraz Elektrownia Jaworzno musiała wyłączyć blok z powodu braku węgla