UE ma dość postawy Chin wobec Rosji. Von der Leyen i Macron lecą do Pekinu

UE ma dość postawy Chin wobec Rosji. Von der Leyen i Macron lecą do Pekinu

Ursula von der Leyen
Ursula von der Leyen Źródło:X / Ursula von der Leyen
Państwa Unii Europejskiej tracą cierpliwość wobec Chin. Przywódcom wspólnoty nie podoba się postawa Pekinu wobec w Rosji.

Unia Europejska traci cierpliwość do Chin. Zachowanie Pekinu wobec wojny w Ukrainie może się niebawem spotkać z konsekwencjami gospodarczymi. W przyszłym tygodniu z wizytą w stolicy Państwa Środka zjawią się przewodnicząca Komisji Europejskiej Ursula Von der Leyen i prezydent Francji Emmanuel Macron.

Unia Europejska traci cierpliwość do Chin

Co prawda Chiny nie stanęło otwarcie po stronie Rosji w sprawie wojny w Ukrainie, ale Pekin nie tylko nie potępił działań Kremla, ale także stał się jego jednym z niewielu kół ratunkowych w kwestiach gospodarczych.

To właśnie Chiny i Indie stały się głównym kupcem rosyjskiej ropy naftowej po tym, jak państwa Zachodu nie tylko wprowadziły embargo na surowiec, ale jeszcze ustaliły maksymalną cenę baryłki ropy Urals. Dla dwóch potęg gospodarczych była to podwójna szansa. Z jednej strony mogły się zaopatrzyć w dużo tańszy surowiec, a z drugiej uzależniły od siebie Rosję.

Unia Europejska pogrozi Chinom

Unia Europejska dodatkowo zauważyła, że Władimir Putin został niedawno przyjęty w Pekinie z honorami, w czasie, gdy większość krajów świata nie wyobraża sobie zaproszenia przywódcy Rosji.

– Sposób, w jaki Chiny będą reagować na wojnę Putina, będzie decydującym czynnikiem dla przyszłych stosunków między UE i Chinami – powiedziała przewodnicząca Komisji Europejskiej podczas konferencji zorganizowanej w Brukseli przez think tanki European Policy Centre i MERICS.

Przewodnicząca KE wskazała więc w jakim kierunku mogą podążać rozmowy z chińską delegacją, które będą miały miejsce w przyszłym tygodniu. Unia Europejska może pogrozić Chinom palcem i wskazać, że dalsze wspieranie Rosji i brak wprowadzania sankcji gospodarczych, może skończyć się konsekwencjami handlowymi.

Czytaj też:
Rosja znalazła kolejnego wroga. Kraj UE na liście „nieprzyjaznych”
Czytaj też:
Rosyjski bank centralny na dużym minusie. „Nic się nie stało”

Źródło: Rzeczpospolita