"Dzięki NBP Polska jest na dobrej drodze, już od 4 miesięcy ceny prawie się nie zmieniły" – możemy przeczytać na wielkim banerze, który zawisł przy siedzibie Narodowego Banku Polskiego przy pl. Powstańców w Warszawie. To kolejna odsłona banerowej kampanii, jaką prowadzi instytucja.
Banery NBP
Podobny baner Narodowy Bank Polski wywiesił w maju. Informował wtedy, że za galopującą inflację winę ponosi Rosja, która zaatakowała Ukrainę i zdestabilizowała rynek surowców energetycznych.
Teraz bank centralny chwali się tym, że od czterech miesięcy inflacja praktycznie stoi w miejscu. Odczyty w ujęciu rocznym nadal sią jednak wysokie i mimo zauważalnego spadku, przekraczają 10 proc. Jak wylicza portal money.pl, koszt takiego banera przekracza 300 tys. złotych.
„Nie jest możliwe wskazania dokładnych kosztów będących przedmiotem Pana zainteresowania, z uwagi na wielopłaszczyznowy charakter działań, podejmowanych w związku z realizacją różnorodnych zadań NBP” – odpisał NBP w odpowiedzi na interpelację poselską z zapytaniem o koszty kampanii.
Inflacja spada
W ubiegłym tygodniu Główny Urząd Statystyczny podał wstępny szacunek inflacji CPI za lipiec. Wyniosła ona 10,8 proc. To tzw. szybki szacunek. Szczegóły danych – jak dokładnie zmieniły się ceny poszczególnych towarów żywnościowych, innych produktów (paliwo, energia, odzież itd.) czy usług – poznamy 14 sierpnia.
Odczyt 10,8 proc. jest najniższy od lutego 2022 r., gdy inflacja roczna wyniosła 8,5 proc. Inflacja w Polsce spada już piąty miesiąc z rzędu – szczyt zanotowała w lutym br., gdy sięgnęła 18,4 proc. rok do roku. Od kwietnia 2021 r. wskaźnik cen towarów i usług konsumpcyjnych kształtuje się powyżej górnej granicy odchyleń od celu inflacyjnego, określonego przez Radę Polityki Pieniężnej na 2,5 proc.
Czytaj też:
W Chinach spadają ceny. Nie ma się z czego cieszyćCzytaj też:
Inflacja spadnie szybciej? Ekspert: 7 proc. na koniec roku