Gospodarka stoi w miejscu. „Dane czyta się jak nekrolog”

Gospodarka stoi w miejscu. „Dane czyta się jak nekrolog”

Przemysł
Przemysł Źródło: Pixabay
We wtorek GUS opublikował najnowsze dane dotyczące nowych zamówień w przemyśle. Poznaliśmy też wskaźnik PMI w strefie euro. Dane nie pozostawiają złudzeń, jest źle i na razie próżno szukać oznak ożywienia.

Jak podaje Główny Urząd Statystyczny nowe zamówienia w przemyśle spadły we wrześniu o 22,8 proc. w ujęciu rocznym. W porównaniu do ubiegłego miesiąca wynik był niższy o 15,6 proc.„Wartość nowych zamówień otrzymanych przez badane przedsiębiorstwa przetwórstwa przemysłowego we wrześniu br. była o 22,8 proc. mniejsza niż w analogicznym miesiącu ub. roku, w tym dla zamówień na eksport obniżyła się o 14,5 proc. (wobec znacznego wzrostu nowych zamówień ogółem i na eksport rok wcześniej). Niższe niż przed rokiem były nowe zamówienia w większości badanych działów, w tym o ponad połowę obniżyła się ich wartość w produkcji wyrobów z metali, o ok. 40 proc. – w produkcji odzieży, a o ok. 32 proc. – w produkcji urządzeń elektrycznych. Znaczny spadek nowych zamówień notowano także m.in. w produkcji papieru i wyrobów z papieru oraz metali (po ok. 25%). Nieco wyższe niż we wrześniu ub. roku były natomiast nowe zamówienia m.in. w produkcji pojazdów samochodowych, przyczep i naczep – o ok. 3 proc” – czytamy w komunikacie.

Kryzys w strefie euro

We wtorek opublikowano także najnowszy wskaźnik PMI dla strefy euro, który służy do badania nastrojów i monitorowaniu aktywności. Wynik poniżej 50 punktów to oznaka spadku aktywności i nadchodzącej recesji. Dla przemysłu strefy euro wyniósł 43 pkt w październiku wobec 43,4 pkt miesiąc wcześniej – poinformował S&P Global, prezentując wstępne dane. Konsensus rynkowy wynosił 44 pkt.

Z kolei dla sektora usług odnotowano minimalny wzrost. Indeks PMI wyniósł 47,8 pkt w październiku br. wobec 48,7 pkt miesiąc wcześniej. Konsensus rynkowy wynosił 48,7 pkt.

Zapaść w gospodarce

"Raport towarzyszący indeksom PMI za X ze strefy euro czyta się jak nekrolog. Zamówienia, produkcja, zatrudnienie i zakupy, nie licząc najgorszych miesięcy pandemii, na najniższych poziomach od '09 lub '13 roku. Sam środek recesji, sygnały ożywienia w ilościach homeopatycznych" – piszą na X (dawny Twitter) analitycy banku PKO.

twitterCzytaj też:
„Indeks strachu” urósł do najwyższego poziomu od marca
Czytaj też:
Wojna z Hamasem uderza w gospodarkę Izraela