Dziurawe sankcje. Rosyjska ropa trafiła do armii USA

Dziurawe sankcje. Rosyjska ropa trafiła do armii USA

Ropa naftowa
Ropa naftowa Źródło:Shutterstock / RachenStocker
Jak podaje „Washington Post”, rosyjska ropa trafia do łańcuchów dostaw Pentagonu. Według doniesień duża część rosyjskiej ropy jest wysyłana do Turcji, zanim trafi do dostawcy w USA.

Jak podają amerykańskie media, Rosja znalazła sposoby na uniknięcie większości zachodnich wysiłków, zmierzających do kontrolowania swojego rynku ropy. Surowiec trafia do łańcuchów dostaw amerykańskiego Pentagonu, pomimo zakazów i sankcji nałożonych na produkty energetyczne z tego kraju po inwazji na Ukrainę.

Rosyjska ropa w amerykańskiej armii

Rafineria Motor Oil Hellas, grecka rafineria ropy naftowej zaopatrująca wojsko USA, oświadczyła, że przeszła na inne źródła paliwa zaledwie kilka miesięcy po tym, jak Zachód zakazał eksportu rosyjskiej ropy.

Jednak nowo pozyskiwane paliwo dla rafinerii to w rzeczywistości rosyjska ropa, która po prostu zmieniła właściciela, jak pokazuje analiza danych dotyczących transportu Post, gdy Rosja zaczęła wysyłać swoją ropę naftową do Dortyol, terminalu magazynowego w Turcji, zanim ostatecznie została wysłana do Grecji.

Ropa za miliard

Nie jest znana ilość ropy naftowej pochodzenia rosyjskiego zakupionej przez wojsko amerykańskie, ale Departament Obrony przekazał firmie Motor Oil Hellas prawie 1 miliard dolarów w ramach kontraktów od czasu, gdy Rosja rozpoczęła inwazję na Ukrainę w 2022 r., co stanowi znaczny wzrost w porównaniu z wcześniejszym według dochodzenia przeprowadzonego przez grupę nadzorującą Project on Government Oversight.

A odkąd Rosja najechała Ukrainę, co najmniej 56 proc. dostaw ropy naftowej wysyłanych do Motor Oil Hellas pochodziło z Dortyolu. Tymczasem około 69 proc. przesyłek wysłanych do Dortoyl było pochodzenia rosyjskiego, podaje „Post”, powołując się na dane z projektu dotyczącego nadzoru rządowego.

Czytaj też:
Rośnie eksport rosyjskiej ropy. Ceny spadają mimo mniejszego wydobycia
Czytaj też:
Ceny benzyny i diesla pójdą w górę. Eksperci mają też dobrą wiadomość

Źródło: Business Insider