We wtorek, 7 października, cena złota po raz pierwszy w historii przekroczyła 4 tys. dol. za uncję. W szczytowym momencie dnia notowania sięgnęły 4008,87 dol., co stanowi absolutny rekord. Jeszcze niedawno przełomem było przebicie poziomu 3 tys. dol., do którego doszło w marcu br. Droga od 2 do 3 tys. zajęła dwa lata, natomiast kolejny tysiąc złoto pokonało w zaledwie siedem miesięcy. Efekt? W 2025 r. kruszec zyskał już 51 proc., a jego zachowanie przypomina dynamikę bitcoina.
Wzrost cen
Na wtorkowy wzrost o 0,5 proc. wpłynęła publikacja World Gold Council dotycząca funduszy ETF opartych na fizycznym złocie. W III kwartale br. zwiększyły one zasoby łącznie o niemal 26 mld dol., z czego 16,1 mld dol. przypadło na Amerykę Północną, 8,2 mld dol. na Europę, a 1,7 mld dol. na Azję. Napływy te wsparły popyt i umocniły trend wzrostowy na rynku kruszcu.
Rekordowe notowania szczególnie cieszą Narodowy Bank Polski. To za obecnej kadencji NBP rozpoczął skup złota, idąc pod prąd zachodnim bankom, które redukowały zasoby. W latach 2018–2019 bank centralny dokupił 125,7 tony, gdy ceny mieściły się w przedziale 1167–1566 dol. za uncję. Do dużych zakupów wrócono w 2023 r.; od tego czasu zasoby wzrosły o 286,7 tony, przy czym w samym 2023 r. nabyto 130 ton przy cenach 1800–2150 dol. Dzisiejszy poziom notowań oznacza ponad dwukrotne przebicie tamtych widełek.
Aktywa rezerwowe
Wyższa wycena złota wzmacnia złotego i poprawia przeliczenia kosztów importu surowców, takich jak ropa czy gaz. Na koniec września złoto stanowiło 24 proc. aktywów rezerwowych Polski, których wartość wynosiła wówczas 229 mld dol. Według najnowszych danych, od tamtej pory złoto podrożało o ponad 3 proc., co przełożyło się na wzrost wartości rezerw o ponad 7 mld dol. w ciągu tygodnia.
Złoto pozostaje więc beneficjentem rosnącego popytu inwestorów i niepewności gospodarczej. Pytanie, czy to kruszec drożeje, czy też po latach dodruku to waluty tracą siłę nabywczą – pozostaje otwarte. Faktem jest, że bariera 4 tys. dol. została przełamana, a konsekwencje tego rekordu są już widoczne w bilansie polskich rezerw.
Czytaj też:
Nowa złota moneta kolekcjonerska NBP: „Banknot o nominale 20 zł”Czytaj też:
Chcą zarobić na złotych monetach. Pośrednicy sprzedają je z dużym zyskiem